poniedziałek, 23 kwietnia 2012

dogadzamy sobie. truskawkami na śniadanie.


chmurne deszczowe poranki trzeba pokolorować. truskawki, trzy łyżki muesli, 7 uśmiechów, kubek kawy z mlekiem. później można zabrać ze sobą parasolkę i tramwajem pojechać na drugi koniec miasta. kupić słodkie cukierki, przemoczyć buty, przypadkiem spotkać kogoś znajomego. można mieć całkiem dużo przyjemności z deszczowej soboty, albo nawet poniedziałku.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

coś ładnego i do zjedzenia.

pytasz czy ładne rzeczy poprawiają moje zmarznięte nastroje? zdecydowanie tak. wybieranie o poranku kolczyków, tak aby pasowały do pastelowych kolorów na powiekach. dawno nie noszone wiosenne buty wyciągnięte z szafki, a później usłyszane "dziewczyno w różowych trampkach". dobre rzeczy też działają odrobinę kojąco na te wszystkie smutki, co schowane są w kieszeniach moich myśli. kulka lodów melonowych w chrupiącym wafelku. kromka drożdżówki z masłem i miodem. albo jeszcze coś innego*.

sobota, 7 kwietnia 2012

odkochanie bez szczypty cukru

pięknych świątecznych dni Wam życzę - Kochani Czytelnicy ♥ ciastka z marzeń.

a później już wrócę tu na dłużej. już zniknę ciszę i obrazki, których nie ma. i znów będzie słodko, z radościami schowanymi między cukrem pudrem a szklanką mąki. wiecie, rozstania bywają naprawdę smutne.