piątek, 28 stycznia 2011

ciastka posypane kolorami. głośniej niż zwykle.

dni, które kończą się o 6 nad ranem. najlepsze wino i śmiech. taniec, za głośna muzyka i migające światła. miasto nocą i zmarznięte policzki. na moich dłoniach nie moje rękawiczki - dwa razy za duże. i ciastka posypane kolorami.

piątek, 21 stycznia 2011

zapatrzenie, ciastka z pudełka.

owijam się kocem i chowam do pudełka moje tęsknoty. chrupię ciastko na śniadanie. przyzwyczajam się do nowych miejsc, próbuję polubić to co do niedawna było nieznane. o poranku tramwaj wozi mnie przez zaspane miasto. słucham starych piosenek. głowę mam pełną myśli (czasem bez koloru). a "zapatrzenie" - rymuje się z "zakochanie".

środa, 12 stycznia 2011

z kawałkami czekolady

słodkie tabliczki w kolorowych papierkach. pokruszone i dosypane do lepkiego ciasta. takie ciastko na uśmiech bez żadnej specjalnej okazji. a za oknem robi się cieplej, robi się radośniej. uśmiechajmy się.

niedziela, 9 stycznia 2011

etykietka: radość. i ciepłe ciastko z jabłkiem.

dni wyjęte z archiwum. zapisane kilkoma kolorowymi obrazami w pamięci komputera i mojej. jednego wieczoru świece i pyszna kolacja, niebieskie filiżanki i kompot wiśniowy. innego - spacer w śniegu, zmarznięte dłonie, kubek herbaty i układanie puzzli. z samolotem! a w poniedziałek.. dawno temu, talerz ciepłych francuskich ciastek z jabłkiem i film, na którym zasnęłam. wszystko opatrzone etykietką "radość".