sobota, 28 maja 2011

truskawka w czekoladzie, a szczęście na dachu.


siedziałam ostatnio na dachu patrząc na wieczorny Gdańsk i jadłam słodką babeczkę. widziałam niebo, na którym nie było jeszcze gwiazd i myślałam jak bardzo szczęśliwa jest ta chwila. i podzieliłam to wszystko na pół. bo nie byłam na tym dachu sama, ale z Kimś kto sprawił, że prawie wcale nie bałam się schodzenia po drabinie. i to jest czas, który jest tak słodki jak te dzisiejsze truskawki w czekoladzie. a nawet bardziej.

niedziela, 15 maja 2011

kubeczki z czekolady: na słodkie chwile.

w czekoladowych kubeczkach schowałam coś słodkiego dla Kogoś Wyjątkowego. przystrojone kolorami. to było kilka dni temu, dokładnie sześć. a później był jeszcze czas umilany obrazkami na kinowym ekranie, uśmiechami, małymi i większymi podróżami, spacerami po nieznanych kawałkach miasta, łapaniem piegów, godzinami w klimatycznym muzeum, nocnym tramwajem. takie beztroskie, ciepłe, spokojne, takie ukochane.

poniedziałek, 2 maja 2011

kruche serca z kolorami, na uśmiech.

na pierwsze majowe słońce, na deszcz. na kilka kolorów więcej, kilka smaków i kilka uśmiechów. puszka kruchych ciastek schowana w plecaku, ostatniej soboty wędrowała z miasta do miasta. z Nami.