patrzę na stare fotografie. cieszę wzrok ciepłymi barwami, piegami na mojej buzi i promykami słońca schowanymi w rogu. marzę o bukiecie tulipanów i spacerze na koniec świata. ale na razie gubię się w kąciku mojego pokoju, siedząc na łóżku, przykrywając stopy fioletowym kocem i mierząc się z wiedzą koniecznie potrzebną. umilając czas pankejkami z jeżynami. zanurzam kolejną torebkę herbaty w filiżance. czekam i tęsknię. nieustannie.
pancakes z jeżynami2 szkl. mąki
duża garść mrożonych owoców (jeżyn lub innych)
1 szkl. mleka
1 łyżka cukru
1 łyżka masła
mały chlust oleju
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
mąkę wymieszać z cukrami i proszkiem do pieczenia, wrzucić owoce (nie trzeba ich wcześniej rozmrażać). zmieszać z olejem, mlekiem i masłem. połączyć składniki. jeśli ciasto jest zbyt gęste - dolać mleka, jeśli za rzadkie - dosypać mąki. smażyć na rozgrzanej patelni aż będą rumiane.
Może znajdę w swoim zamrażalniku torebeczkę jeżyn schowanych latem ? Mam nadzieję, bo uwielbiam puchate pancakes z kwaskowatymi owocami.
OdpowiedzUsuńA coś o wiedzy koniecznie potrzebnej coś wiem. Właśnie powinnam się w nią zgłębiać. Ale to zaraz, najpierw pancakes ;) .
Pozdrawiam .
piękne zdjęcia! no i przepis baardzo kuszący :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie owoce leśne w zamrażalniku :) Zrobię na pewo :)
OdpowiedzUsuńJeżyny... mmmm..
OdpowiedzUsuńprawdziwa rozkosz :)
Holga,
OdpowiedzUsuńtakie schowane latem torebeczki pełne owoców potrafią poprawić nastrój, gdy zimno za oknem :-)
Anik,
cieszę się.
rzeczywiście strrrrasznie puchate :)) i takie letnie! uściski :-)
OdpowiedzUsuńa ja już robię miejsce na kolejne letnie mrożonki i lody;)
OdpowiedzUsuńJa dostałam wiosnę do szpitala- zółty bukiet tulipanów. Życzę takich samych, moje są piękne ;)
OdpowiedzUsuńTeż będę musiała przygotować takie zapasy!
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila, jeszcze troche - doczekasz sie :) Wiedza koniecznie potrzebna pewnie i tak predzej czy pozniej uleci. Zostanie wspomnienie pysznych racuchow, ktore az sie prosza, by siegnac po kolejnego.
OdpowiedzUsuńo... u mnie tez pancakes:) Twoje wygladaja smakowicie:) i z jezynami... pycha:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe te Twoje puchatki:)
OdpowiedzUsuńwieki już nie jadłam jeżyn a takie z placuszkami to muszą być wspaniałe
OdpowiedzUsuńsą cudnie puchate, Asiejko! letnie piegi uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńoj jak ja lubię piegi... a niestety ich nie posiadam...choc niekiedy latem kilka mi wyskoczy:) ...a pankejki uwielbiam...pyszne są:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPancake puchate niczym chmurki!
OdpowiedzUsuńKocham jeżyny....:-)
OdpowiedzUsuńNo Ty to normalnie jak pojedziesz z czymś to pozamiatane :)
OdpowiedzUsuńTo musi być przepychotka :)
jaka szkoda, że nie mam jeżyn:( ani nawet malin:( z zazdrością więc podziwiam Twoje puchatki. A na to tęsknienie obiecuję coś jutro wrzucić:) rozweselającego i zielonego..ale bez skojarzeń!:)
OdpowiedzUsuńskąd u Ciebie jeżyny??
OdpowiedzUsuńMaggie,
OdpowiedzUsuńakurat ta wiedza nie uleci tak prędko..:-)
Jola, moja też pojawiają się tylko latem.
mar,
już czekam na to jutro..
małgo.,
z zamrażarki!:-)
Ale fajne poduszeczki Ci wyszly :)
OdpowiedzUsuńA ja już bez koca. Będzie cieplej, coraz więcej warzyw i owoców :)
OdpowiedzUsuńAch, jeżyny i wolność! O tym marzę....
OdpowiedzUsuńCudownie puchate. A czy tęsknię?... Tak. Za tak wieloma rzeczami...
OdpowiedzUsuńjeżyny. mollisia uwielbia. zresztą każde leśne owoce mają niesamowite aromaty i smaki! A placuszki są tak pękate, jak minipączki, hehe ;)
OdpowiedzUsuńlubię, lubię, lubię...
OdpowiedzUsuńJej,jak mi się marzy kubeczek jeżyn!
OdpowiedzUsuńJuż za późno, skusiłaś mnie ;-)))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
No taa, takie pankejki do zdjęć to są wymarzone, tylko gdzie ja tu teraz zdobędę jeżyny...wchodź człowieku na blogi, to od razu głodny i jeszcze ma apetyt na jeżyny ;D
OdpowiedzUsuńu mnie deszcz :( a placuszki pychotka! (:
OdpowiedzUsuńU mnie niedawno też była zabawa z mrożonymi owocami jagodowymi.. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJezyny! Ja chce jeżyn. Kubełek. Bo jak sa jezyny, to jest słonce.
OdpowiedzUsuńZ jeżynami powiadasz...świetna sprawa. Ostatnio mamy z mężem fazę na pancakes'y...a jeżynki czekają zamrożone grrr :)
OdpowiedzUsuńoj jak jak tesknei za smakiem jezyn...najlepiej zerwanych w czasie spaceru po lesie...prosto z krzaczka mmmm :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Jeżyny to dla mnie ekskluzywne owoce! W dzieciństwie zbierałam te rosnące dziko, a potem rozgniecione ze śmietanka i cukrem... pyszności! Twoje placuszki muszą być wyborne!:)
OdpowiedzUsuńu nas w planach też są pancakesy :-) tylko, że na pierwszy raz tradycyjne, kupiliśmy nawet wczoraj syrop klonowy :D z jeżynami muszą być pycha
OdpowiedzUsuńoooo jeżyny, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCzy to już lato? :))
OdpowiedzUsuńfajne puchatki!
Asiu, zrobiłam puchatki na obiad, wyszły bardzo dobre tylko ciasto nieco twarde, według mnie śmiało można dać 2 szklanki mleka, przynajmniej u mnie tak było :)
OdpowiedzUsuńczy Ty smażysz je na głębokim oleju?
Pozdrawiam, ika
Lato zagościło u Asiejki. :)
OdpowiedzUsuńPlacuszek niczym plasterek na tęsknotę :)
OdpowiedzUsuńAsiejko zdjęcie z pojemniczkiem czernic jest suuuper!
OdpowiedzUsuńAle bym podjadła.. ach niech już to lato będzie ;))
Ależ mi smaku narobiłaś - przez Ciebie :) rozmrażam ostatnie owoce. Pozdrawiam - cudowne letnie zdjęcie jeżyn.
OdpowiedzUsuńPancakesy wyglądają przepysznie !:) Prześliczne zdjęcia, podziwiam ich urok i słowa, które przeplatają się pomiędzy nimi ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
No nie, to niedopuszczalne ;) Po przeczytaniu wpisu mam w glowie tylko jezyny slodkie i rozgrzane od letniego slonca... Zdecydowanie poprosze o coś wiosennego ;)
OdpowiedzUsuńlatoooooo!!!
OdpowiedzUsuńJeżyny i słońce? SUPER!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńŁał jak tu smakowicie:)aż ślinka sama ucieka:)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne. Jeżyny kojarzą mi się z późnym latem, z ciepłem... ach, rozmarzyłam się.
OdpowiedzUsuńjako że uwielbiam babeczki i wszelkiego rodzaju muffinki, ponownie zerknęłam na twoją stronę aby znaleźć coś na już i od zaraz i do tego pysznego. Wybrałam tym razem MUFFINY Z CUKROWĄ SKORUPKĄ. Świetny mają smak, dołączyłam ich przepis do listy wielkanocnych wypieków, są super, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńPiegi piegi mi się marzą na nosie i policzkach!!
OdpowiedzUsuńAsiu i spotkania z Tobą bym chciała :)
to jest ZA dobre :) niaaaam.
OdpowiedzUsuńa zdjęcia jak ze środka lata, aż się miło robi :)
mąż gotuje, to ja MUSZĘ zacząć piec:)
ile ja bym dała za jeżyny ;(... aj, strasznie mnie zacheciłas na nie , buu :(
OdpowiedzUsuńcałuje :*
Szana :)
U mnie tulipany juz maja malutenkie paczki,wiec zapraszam do mnie!!porywam ciacho i zmykam!
OdpowiedzUsuńw tym roku pozamrażam parę woreczków owoców. mniam jeżynki :)
OdpowiedzUsuńJeżyny, ach! Rozkosz sama w sobie, a w takim połączeniu rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inka
O jej! Jak mi brakowało tego cudownego miejsca! Ooo jak bardzo :))
OdpowiedzUsuńI te jeżyny ...
To ja się tu chowam i zatapiam w tym klimacie ...
no ładnie puchate są te pancakes :D
OdpowiedzUsuńTych piegów to ja Ci zazdroszczę. Jeżyny na szczęście mam.
OdpowiedzUsuńprzybieram sie do pankejkow i przybrac nie moge. moje pochlanianie wiedzy koniecznej zajmuje moj caly czas. tylko koc mam rudy i kolejna filizanke kawy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cie cieplo asiejko!
jakie puchate i w dodatku z jeżynami! mniam:)
OdpowiedzUsuńJa też użyłam sobie jeżyn, ale do ciasta ;) I nie mogę się doczekać świeżych. Piękne zdjęcia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPancakes+jeżyny +dobra herbata i promyki słońca .Moj klimat .
OdpowiedzUsuńPancakes widać takie pulchniutkie ,jejku aż mi ślinka cieknie . Oglądanie takich pyszności o tak póżnej porze powinno być zdecydowanie zabronione.