sobota, 12 grudnia 2009

pierogi drożdżowe. i zapachy

zapach drożdżowego ciasta to jeden z tych, które lubię najbardziej. nieważne czy to słodkie bułki z kruszonką czy może pierogi ze szpinakiem. ważne, że pachnące i pyszne. i tak przyjemnie wypełniające aromatem cały Dom.

Pierogi drożdżowe ze szpinakiem

Ciasto: 500 g mąki, 250 ml mleka, 80 g masła, topionego, 3 żółtka, jajko, 5 g cukru, 35 g drożdży, sól do smaku

Farsz: 250 g świeżego szpinaku, pół kostki sera feta lub dowolny biały ser, 2 zmiażdżone ząbki czosnku, łyżka soku z cytryny, łyżka kwaśnej śmietany, 1 płaska łyżka mąki, szczypta pieprzu i gałki muszkatołowej plus ew. sól do smaku, jajko rozbełtane z 1 łyżka wody do posmarowania pierogów, ew. kminek do posypania


Ciasto: Lekko podgrzane mleko wlewamy do miski i dodajemy pokruszone drożdże, które rozcieramy drewnianą łyżką. Dodajemy pozostałe składniki, wyrabiamy, na końcu dodajemy masło. Całość wyrabiamy na gładkie ciasto (można posłużyć się też robotem kuchennym). Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na pół godziny.
Farsz: W garnku zagotowujemy wodę. Wrzucamy do niej liście szpinaku i chwilę blanszujemy - szpinak mięknie błyskawicznie, w ciągu ok. 1 minuty. Wyjmujemy go z wody, dobrze odsączamy i miksujemy na puree. Dodajemy do niego pozostałe składniki i mieszamy. Z wyrośniętego ciasta formujemy kuleczki, następnie rozpłaszczamy je na placuszek, do każdego wkładamy łyżeczkę nadzienia i zlepiamy - można zlepić dokładnie brzegi, wtedy będziemy mieć typowe pierogi. Jeśli zostawimy choćby mały otwór w pierogu, podczas pieczenia otworzą się i powstaną takie jakby kieszonki ;) (jak na moim zdjęciu). Dzięki dodaniu mąki farsz nie wypływa z pierogów podczas pieczenia. Pierogi ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając między nimi kilku centymetrowe odstępy. Odstawić na 15 minut do wyrośnięcia. Posmarować jajkiem, posypać kminkiem. Piekarnik nagrzać do 200 st C. Wstawić blachę z pierogami i piec 20-30 minut, do czasu zrumienienia. /cytuję za Liską

22 komentarze:

  1. Wyglądają obłędnie! Jeszcze drożdżowych pierogów nie robiłam, ale tak kusisz, ze spróbuję kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, zapach drożdżowego ciasta ma w sobie coś niesamowitego i jakąś obietnicę; ciepła, domu, nastroju.

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ to musiało być pyszne, jestem pewna, że mąż by mnie na rękach nosił za takie drożdżowe cuda :) chyba też zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow!
    rewelacja!

    a zdjęcie wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż do mnie doszedł zapach! Więc przyszłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, aż ochota na pierożki mnie bierze. To jest tak całkiem w guście mojego "boskiego"!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pycha!!
    Kocham szpinak, kocham ciasto drożdżowe, kocham pierogi!!!
    :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Co to za roślina? Zachwycająca. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe:)
    A ja też kocham zapach drożdżowego ciasta...mmmm ...:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla takich pierożków byłabym gotowa przekonać się do szpinaku ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo drożdżowe pierogi, to są jedne z tych naj. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie robiłam drożdżowych.
    Ale ich smak uwielbiam.
    Twoje tak pięknie wyglądają
    Dobrej nocki
    M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie drożdżowe, bo kojarzą mi się z moim rodzinnym domem :)Na samą myśl zrobiło mi się tak cudnie :) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  14. masz rację - zapach drożdżowego ciasta uspokaja i daje poczucie bezpieczeństwa... pozdrawiam zimowo ( u mnie śnieg pada a u Ciebie?) :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O jak tu pięknie :)

    Ja też uwielbiam zapach drożdzowego ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piekłam te pierożki, wspaniałe! A w miłości do zapachu drożdżowych wypieków mamy wiele wspólnego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jakie pieknee.. musze w koncu spróbować takich. Jakoś dziś stwierdziłam, że ruskie mi nie podchodzą;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierogi w każdej postaci uwielbiam.
    Twoje wyglądają... niezwykle, niezwykle smacznie... i może zaraz sama je zrobię...?
    Piękny kwiat!
    I wiesz co... lubię Twoje zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  19. Alez mam ochote na takie pierogi, pieknie rumiane, sliczne ksztalty!
    Asieja, a czy Ty wiesz moze jak nazywa sie ten kwiatek ktory jest u Ciebie na zdjeciu, od kilku lat nurtuje mnie to pytanie... Pozdrowienia sle :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. mmm..
    a ci powiem,że zdolna jesteś!:)
    Pierogi,że hoho!
    (-;

    OdpowiedzUsuń