sobota, 6 października 2012

pierwsze jesienne kawałki

październik. mogę głośno o niej mówić i nacieszać się porą roku, która ma w sobie wielki kubeł nostalgii, kolorowych liści i inspiracji, melancholijnego kiczu, ale i ciepła, gdy tylko postaramy się o duży kubek herbaty z pigwą lub malinowym musem i puchaty koc. pierwsze szuranie w liściach i spacer po parku oliwskim zaliczone. październik i zajęcia na uczelni rozpoczęte, wagary odhaczone. a jak chorować to porządnie, tak z trzydniowym leżeniem w łóżku, małym stosikiem leków, nieprzespanymi nocami. już lepiej. lubię, gdy jesienią słońce tak się mieni w długich włosach, że wydają się być bardziej rude niż są. głupio mi się przyznawać, ale już nawet pomyślałam o czapkach i o tym, że dużo się zmienia w kwestii "jestem mała i urządzam protest na każdą prośbę (czy groźbę) jej ubrania" a "jestem już duża i lubię jak mi ciepło w uszy". no tak, jeszcze przyjdzie pora na wełniane szaliki, rękawiczki i inne umilacze. dzisiaj jest jeszcze spora porcja słońca i dzisiaj lubię pachnące śliwki i miód i jak połówki taplają się w tym słodkim sosie w garnku.



herbata z cytryną, a jak nie z cytryną, to z miodem, a najlepiej to z tym i z tym. czy ktoś nie lubi tego jesienno herbacianego rozgrzewania?
placki owsiane (przepis nr 1, nr 2) niektórzy upodobali sobie zjadać na śniadanie, ja zdecydowanie bardziej wolę na obiad, szczególnie, gdy nie mam pomysłu co ugotować, a ma być szybko i najlepiej jakby było na słodko. świeże śliwki udusiłam w garnuszku z miodem i odrobiną brązowego cukru, gdy zmiękną i lekko przestygną - można zjadać, z plackami, ale niekoniecznie.
na jesienne obiady są też pieczone kawałki dyni (posmarowanej oliwą i hojnie posypanej ziołami, wsadzonej do pieca na 200 stopni aż zmiękną).

119 komentarzy:

  1. Opisałaś jesień dokładnie tak, jak wygląda ona u mnie. Najbardziej rozbawiło mnie spostrzeżenie, że włosy w promieniach słonecznych są bardziej rude, niż zwykle, uwielbiam to :) U mnie króluje herbata z przetworzoną borówką, właśnie ją piję. Za oknem szarówka, zimno i popaduje. Za niedługo przyjdzie czas na gorącą czekoladę i ulubione książki czytane wieczorami przy ciepłym kaloryferze :) Placuszki owsiane lubię. I to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agata, czyli lubisz jesień podobnie jak ja? :-) chciałabym spróbować herbaty z Twoją borówką.

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniała kulinarna jesień u Ciebie:)))
    ta pieczona dynia narobiła mi smaka:)))
    zapraszam do siebie na giveaway:)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. scraperka, bo ta dynia jest naprawdę fajna. teraz zastanawiam się, że może by ją tak upiec na słodko..

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak pięknie piszesz, to duża sztuka zauważać tak niepopularne w dzisiejszym świecie wrażenia, klimaty. Życzę wiele słońca w kolorowych liściach i zdrowia. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  6. I znów czarujesz, Asieju. :) Drobne rzeczy nabierają nieco magiczności, a ja mam ochotę rozkroić i swoją dynię i z herbatą w ręku czekać, aż się upiecze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Herbatka z miodem i cytryną zagościła u mnie już dwa tygodnie temu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozytywnie Kreatywnie, dziękuję za najmilsze słowa o poranku. i Tobie życzę wrażeń i klimatów,które przyprawią o uśmiech.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie pewnie też:D

    A wiesz,że nigdy owsianych nie jadłam.Szok.xp

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak pięknie opisałaś tą jesień, że być może i ja ją polubię ;) Nie jadłam jeszcze śniadania, ale patrząc na Twoje fotki robię się głodna jak wilk i czy chciał czy nie chciał muszę podnieść się z wyrka i zrobić śniadanko ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale jesiennie, tak nostalgicznie tu u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Roza Roz, ona jest zdecydowanie do lubienia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak, już się jada jesiennie, zwłaszcza dynię ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. właśnie muszę zrobić coś z dynią:)
    a placuszki wyglądają przepysznie, uwielbiam owsiane!

    OdpowiedzUsuń
  15. jesień jest piękna, dyniowo tez i u Ciebie :) fajnie :) ja właśnie jem drożdżowe placuszki z dynią właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Placki owsiane wyglądają fantastycznie. I do tego te śliwki z miodem... Prawdziwy smak jesieni! Mnie już niestety dopadło pierwsze październikowe przeziębienie, wielki dzbanek herbaty z cytryną będzie mi towarzyszył przez najbliższe dni. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale się zrobiło jesiennie:) też uwielbiam herbatę z cytryną i miodem na takie dni:)

    OdpowiedzUsuń
  18. śliwki i dynia! mniam, już cię kocham.

    OdpowiedzUsuń
  19. Gourmande, ja dostałam specjalną cytrynę z różową wstążką.. ona podobno działa cuda ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  20. w październiku łapałam łzy do dużego kubka, żeby chwilę po tym zostać uściskana przez najlepszych ludzi pod słońcem. spaceruję i zbieram duży bukiet liści wbrew mojemu przeziębieniu, które nie chce minąć [oby u Ciebie było z tym lepiej!]. wątpliwości co do tego, czy dasm radę na II roku [biochemio, przeklinam Cię] i czy mam jechać na erasmusa nie dają spać. ale mimo to, jak nie lubić jesieni, nawet tego pierwszego deszczu i zaglądania do Ciebie? tu zawsze świeci słońce.
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aż poczułam jesień całą sobą :) I znów chciałabym być ruda...

    OdpowiedzUsuń
  22. Wracaj do pełni sił i widzimy się niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ania, może po to są łzy, żeby później mogło być dużo uścisków. najwięcej. słońce świeci jak są dobrzy ludzie, wiesz?

    OdpowiedzUsuń
  24. niech tych dobrych ludzi będzie wokół nas jak najwięcej!

    OdpowiedzUsuń
  25. najgorzej, kiedy ta jesienna szarówka zamienia się w pochmurną, chłodną rzeczywistość.
    nie znoszę tego z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdecydowanie lubię taką słoneczną i pyszną jesień :) Miłej soboty!

    OdpowiedzUsuń
  27. Jesień jest najwspanialsza. Melancholijna, mokra, cicha, spokojna i będąca kompletnym przeciwieństwem szalonego lata, którego nie lubię. A Twoja Asiejko, jest nadzwyczajnie pyszna!

    OdpowiedzUsuń
  28. Muszę się skusić na jakąs potrawę z dynią, bo niedługo skończy się na nią sezon a jak zwykle nie zjem ;P

    OdpowiedzUsuń
  29. nie ma, NIE MA! nic pyszniejszego nad herbatę z cytryną i miodem! ubóstwiam i hołd oddaję! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam Twój styl wypowiedzi, masz niezwykły talent dobierania odpowiednich słów :)

    O tak, moje włosy również wydają się być bardziej rude jesienią! ♥

    OdpowiedzUsuń
  31. pieczona dyniowa ujęła i mnie;)dosłownie,przed minutą delektowałam się gorącymi,ciemno-złotymi kawałkami z chrupiącymi włoskami;)na brzegach.niebo!

    miłej jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
  32. choroba feeee! rudość powoli zmieniam w czekoladę a czapki hmmm.. chyba zaczynam je lubić.

    OdpowiedzUsuń
  33. dyni w takiej wersji jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Misia, też wolę spokojną jesień. jest w niej coś.. jakkolwiek banalnie to zabrzmi - magicznego?

    use imagination, wiesz jak miło czytać to co piszesz?

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam takie jesienne rozgrzewanie:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Same smaki jesieni, bardzo inspirujące. Coś trzeba by zrobić. U mnie królują jabłka.

    OdpowiedzUsuń
  37. U mnie też na razie królują jabłka :-)))

    OdpowiedzUsuń
  38. ah, pamiętam czasy buntu i niechęci do czapki.. jednak teraz rzeczywiście wolę kiedy jest mi ciepło w uszy. ;)

    piękna ta Twoja dynia, następną upiekę z ziołami. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. pieczona dynia przecudna i bardzo pyszna, też się w niej zakochałam tej jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Obie propozycje są pyszne i niesamowite!
    Jesień smuci czasami, ale to słonce, zapachy warzyw, owoców sezonowych, barwy liści na drzewach i szuranie tych pod nogami, kwitnące wrzosy... Jednak jest piękna ta jesień :)
    Buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  41. Nigdy nie jadłam dyni w ten sposób, z resztą nie pamiętam w ogóle kiedy jadłam dynię:D

    OdpowiedzUsuń
  42. Dynia musi być pyszna, muszę na dniach wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  43. pięknie opisana jesień no i herbatka z pigwą to coś pysznego.

    OdpowiedzUsuń
  44. uwielbiam szuranie w liściach :) też już zaliczyłam :) życzę Ci, byś szybko wróciła do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Pięknie złoto-jesiennie, cieplutko i miło. Jesienne umilacze -ciepłe czapki, herbatka z miodem i cytryną ,czasem z imbirem- to lubię. Liście złote, szurające pod nogami, spacer w Parku Oliwskim, zbieranie kasztanów- tak, za to lubię jesień.
    A i jeszcze za moje urodziny :P.
    Nie lubie wiatru i deszczu i jak prądu nie ma, jak dzisiejszej nocy hehe;D.

    Zdrówka życzę i całuski ślę:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałabym kiedyś z Tobą spacerować po parku oliwskim!:-)

      Usuń
  46. Pieczona dynia jest przepyszna. Uwielbiam ją jako dodatek do tart, albo osobne danie. MMM :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Mniam. ;) Bardzo lubię jesień.

    OdpowiedzUsuń
  48. A u mnie króluje zwykła herbatka, a miód na kanapce, bo w gorącej temperaturze traci swoje właściwości. Za to dynia niezmiennie jest obecna już od sierpnia. Bo jesień to dynia :)

    Pozdrowienia,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  49. Muszę koniecznie poszurać w liściach, może jutro uda się taka wyprawa na szuranie :)
    Wczoraj wracając w nocy z imprezy założyłam na głowę czapkę, bo już swoje 3 dni choroby we wrześniu wyleżałam.
    Placuszki jadam tylko na śniadanie, za to pieczoną dynię uwielbiam :)
    Pozdrawiam,
    Tosia.

    OdpowiedzUsuń
  50. Fajny pomysł na dynię i taki prosty.
    Ja zawsze robię zupę-krem, ale sporo po niej sprzątania :)

    OdpowiedzUsuń
  51. ja już zaczęłam oglądać płaszcze na wystawach.

    uwielbiam Twoje zdjęcia i wpisy ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. mmmmmm fantastyczne placuszki:) owsiane równiez uwiebiam i tez preferuję na obiad:D

    OdpowiedzUsuń
  53. Od rana staram się dodać komentarz a mój komputer robi wszystko żeby mi przeszkodzić:)chciałam napisać ze piękny mamy październik,ze słonecznie że herbata z cytryną smakuje nawet(a czarnej nie pijam)Mam nadzieje że teraz się uda w końcu napisać:)

    OdpowiedzUsuń
  54. jakie ładne jesienne pyszności! i kolorami się zachwycam, ach.

    placków owsianych dawno u mnie nie było, trzeba to nadrobic, koniecznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  55. herbata z miodem lub malinami to podstawa o tej porze roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  56. asiejo pozytywna, taka pozytywna jest Twoja jesień, taka prawdziwie jesienna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nadmiaru pozytywności w niej nie ma, niestety, tylko (aż) małe szczęścia.

      Usuń
  57. A mi najbardziej podobał się fragment na temat muszę/ chcę nosić czapkę, chyba każdy to przechodził ;)
    Ja już lubię jesień, polubiłam ją z wiekiem.
    I zakupiłam dynię, upiekę koniecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  58. uwielbiam takie blogi jak Twój! zdjęcie strasznie wciągają, przeglądam starsze i starsze posty ; ) na pewno będę wpadać :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  59. Mówisz, że czapka na głowie to znak bycia dorosłym? Ale nie starym, prawda? Bo ja już noszę od kilku zim.

    A placuszki na chętnie i na śniadanie i na obie i na kolację, a co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie dorosłym! i odpowiedzialnym za ciepło swoich uszu ;-)))

      Usuń
  60. Dynia to chyba mój ulubiony jesienny smak :)

    A ja zapraszam na tort czekoladowy :)

    OdpowiedzUsuń
  61. "październik. mogę głośno o niej mówić i nacieszać się porą roku, która ma w sobie wielki kubeł nostalgii, kolorowych liści i inspiracji, melancholijnego kiczu..." - PIĘKNIE to ujęłaś:)
    A pieczoną dynię również bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  62. jak pięknie i smakowicie wygląda ta dynia :) jesień na całego :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Tak piszesz o jesieni, że na chwilę ją polubiłam:)
    U mnie wkrótce słodkie wypieki z dyni, zapraszam niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  64. Asiejko, jesteś czarodziejką nastroju, takiego jak lubię:) Udanej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  65. Lubię jeśień ;] zapraszam do obs
    www.yesnoana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  66. Pięknie opisałaś jesień, można powiedzieć, że ubrałaś w słowa moje myśli :) lubię jesień. A Ty masz śliczne włosy.
    Placki wyglądają obłędnie, muszę kiedyś zjeść je na obiad ;)

    OdpowiedzUsuń
  67. Lubię naszą złotą jesień, ale nie lubię jak jest szaro buro. Słońce mogłoby być cały czas.
    Narobiłaś mi ochoty na herbatkę z miodem. Idę wstawić wodę... :)

    OdpowiedzUsuń
  68. no właśnie... ten szelest liści pod nogami na spacerach...:D zapraszam na miniaturowe biżuteryjne słodkości:)

    http://natajka89.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  69. w ten sposób jesien mozna spędzać ..herbatka z miodem i owsiane placuszki i szarość znika

    OdpowiedzUsuń
  70. O tak, w jesieni jest trochę kiczu :) ale ile domowego ciepła. To czas bardzo rodzinny - ciepłe obiady i spacery w spadających liściach. Fajna ta twoja dynia.

    OdpowiedzUsuń
  71. Placuszki znam i bardzo lubię, herbata z miodem na jesienne dni jak najbardziej. Ja już noszę czapkę, bo zrobiło się dzisiaj zimno. Mam nadizeje, że złe samopoczucie w tym roku nie przyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  72. Przypomniałaś mi czemu kocham jesień, muszę się zatrzymać na chwile pooddychać nią trochę, nabrać siły!

    OdpowiedzUsuń
  73. herbata z cytryną i placuszki - dodaja energii jak nic, co jesienią mocno się przydaje
    ps ja też kiedyś przed czapką uciekałam a teraz to już się nie mogę doczekać aż włożę ulubioną z pomponem :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Masz rację - jesień jest magiczna, to czas kiedy przychodzi wolny czas na kubek ulubionej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Lubię październik. Nie dlatego, że to miesiąc mojego święta (choć lubię prezenty ;) ), lecz dla tych liście żółto pomarańczowych, dla złotego słońca, deszczowej nostalgii, ciepłego koca, pierwszych herbat z miodem i pigwą. Lubię. Lubię jesień.

    Wracaj do zdrowia! Mnie męczyło przeziębienie 1,5 tygodnia ech :/

    U mnie też często placki na obiad ;) Pyszne.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  76. naprawdę lubię jesień, a zwłaszcza na Twoich zdjęciach:)))

    OdpowiedzUsuń
  77. a ja dziś w drodze z przedszkola z bukietem lisci podarowanym przez małą wyciągnęłam z wiklinowego kosza w warzywniaku dwie cudne dynie ... Jutro próba kulinarna -choć to moja bardzo strona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w moim pokoju też stoi w wazonie bukiet liści!

      Usuń
  78. Baardzo pysznie tu u Ciebie i nie tylko pisze o smakolykach :)
    Herbatka z cytryna i miodem to teraz moja faworytka.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  79. mm.. herbata z cytryną rządzi, dzień bez nije to dzień stracony.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  80. biorę wszystko, placuszki, dynię, śliwki i te piękne rude włosy. Taka z Ciebie Pani Jesień:) pozdrawiam ciepło i oby jesień taka tylko była jak u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  81. piękne jesienne menu, piękna jesienna notka.. aż się człowiekowi cieplej robi na serduchu ;)

    OdpowiedzUsuń
  82. Lubię Twoją interpretację października :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Twój blog jest niesamowity. Kiedyś na niego trafiłam, później zgubiłam adres, teraz mam i już Cię nie opuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Lubię herbatkę z miodem, ale podobno powinno się dodawać go do letniej, bo miód w 40 st. traci wszystkie wartości odżywcze.

    OdpowiedzUsuń
  85. Jesień nie jest moją ulubioną porą, nostalgiczny nastrój czasami mnie męczy.
    Ale na chłodne i ciemne wieczory oprócz koca i gorącej herbaty przytulam moją kotkę i wtedy jakoś cieplej mi na duszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moją ulubioną porą roku też nie jest jesień. ale do zniesienie i polubienia, gdy ma się wokół siebie dużo ciepła. nie tylko w kwestii temperatur.

      Usuń
  86. No i mamy jesień, nie wprawia mnie to w rewelacyjny nastrój...ale Twój wpis jest świetny. I dynia wygląda smakowicie. I placuszki również. Pozdrawiam. Wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Właśnie wybieram się do kuchni po herbatę z cytryną :)

    OdpowiedzUsuń
  88. czuć że darzysz jesień ciepłym uczuciem, a końcu Ty nawet włosy masz w jesiennym kasztanowym kolorze:)

    OdpowiedzUsuń
  89. Wspaniale wyglądają i dynia i placuszki.

    OdpowiedzUsuń
  90. Powodzenia na Blog Forum ;))) !! Trzymam kciuki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  91. och, dynia. :) kocham. :) piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  92. Taka dynia nie dość że wygląda wspaniale to jeszcze jaka jest uzależniająca:) Uwielbiam jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Rozgrzewania nadszedł czas, o taaak, Asiejko, dobre inspiracje dajesz :*

    OdpowiedzUsuń
  94. Mam jeszcze dynię w zanadrzu ... :)

    OdpowiedzUsuń