niedziela, 12 września 2010

wrześniowe: gość i truskawki

uciekam na chwilę od szarości i deszczu, odkładam na bok kubki wypełnione po brzegi gorącą herbatą i zapraszam do siebie wyjątkowego gościa. Kogoś, kto przyniesie odrobinę słońca, dużą porcję uśmiechów i na deser jeszcze truskawki. może opowie mi o swoich uroczych kotach, a może o nowym aparacie? mam nadzieję, że zostanie na dłużej. niezauważalnie, wirtualnie.

naleśniki z białym serem,
koktajlem truskawkowym i truskawkami
/przepis, zdjęcie i wykonanie od Klaudii

mleko, mąka, 2 jajka (jedno do sera), cukier, truskawki (lub inne owoce.. świeże, np. maliny czy banany, lub ze słoiczka.. wiśnie, jagody, morele? przyp.A.)

Przygotować ciasto na naleśniki, nie za rzadkie i nie za gęste. Najlepiej zrobić to według własnego sprawdzonego przepisu. Do ciasta można dodać odrobinę oleju, aby smażyć naleśniki na patelni bez tłuszczu. Zmiksować jedno jajko, dodać biały ser i zmiksować wszystko aby pozbyć się wielkich grudek sera. Dodać cukier do smaku. Koktajl: Zmiksować odpowiednią dla siebie ilość truskawek. Można posłodzić do smaku ale nie jest to konieczne. Wysmażyć naleśniki. Ja smażę blade naleśniki, następnie dodaję nadzienie, składam na trójkąciki i podsmażam jeszcze raz. Podawać gorące, oblane koktajlem truskawkowym. Smacznego! (:
kategoria: , , , ,

83 komentarze:

  1. reni6 września 2010 08:13

    Wygląda smakowicie...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. majka6 września 2010 08:16

    Och, jakie pysznosci :) Ja tez zaprosilabym chetnie do siebie takiego goscia :))

    Pozdrawiam Asiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. agatek ♪6 września 2010 08:24

    tak miło czyta się o spotkaniach!! szczególnie takich na pierwszy rzut oka niemożliwych :))

    zdjęcia fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ulcik6 września 2010 08:32

    cudownie wyglądają ..mniam

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosia6 września 2010 08:46

    alez pysznosci Asiejko!!!! powiew lata poczulam,a do tego mam slonce za oknem...perfekcyjny obrazek...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lena psycholożka.6 września 2010 08:48

    cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mała Mi6 września 2010 08:52

    ;) nie za rzadkie nie za gęste powiadasz? :) takie w sam raz? :D
    Ja mogę polecić naleśniki z kaszą gryczaną! Mniam! :)

    Smaczne zdjęcia ;)

    Miłego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń
  8. viridianka6 września 2010 08:54

    to moje ulubione dodatki do naleśników, tuz po borówkach.

    OdpowiedzUsuń
  9. cozerka6 września 2010 08:55

    Jak się nie patrzę za okno i skupiam na tych kolorach i tekście to pachnie mi czerwcem - słonecznym, rozgrzanym, słodkim jak truskawki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kabamaiga6 września 2010 08:57

    Truskawki/. Super no i zapraszam do mnie do zabawy http://stokolorowkuchni.blox.pl/2010/09/Zupa-dyniowa-z-lazankami-i-lubienie.html

    OdpowiedzUsuń
  11. spencer6 września 2010 09:06

    Jak miło, że przemycasz nam tu ostatnie podrygi lata:))
    Piękne..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewa6 września 2010 09:18

    Ucieczka od szarości i deszczu w towarzystwie Przyjaciela ;) To chyba najlepszy scenariusz na udany początek tygodnia, jaki można sobie wymarzyć. A nowy aparat? Sama byłabym ciekawa ;)
    Słodkiego i pogodnego poniedziałku!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. Krokodyl6 września 2010 09:30

    Pysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. zielenina6 września 2010 09:31

    ale naleśniki z truskawkami we wrześniu?to nie fair :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Imoen6 września 2010 09:33

    Zapachniało latem... Tego mi trzeba!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przypraw mnie6 września 2010 09:46

    To co tygryski lubią najbardziej. ;) Ja jestem dziwna...jak nie lubię dżemu truskawkowego tak od musów i koktajli jestem uzależniona. A zestaw jakże klasyczny i smaczny.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  17. EfemerycznaJulia6 września 2010 10:20

    mmmm...zgłodniałam! Boskie

    OdpowiedzUsuń
  18. Retrose6 września 2010 10:40

    Ten serek wygląda jak taka puchowa poduszka... ja bym chętnie sie do niego przytuliła...

    OdpowiedzUsuń
  19. at-the-attic6 września 2010 10:47

    mniam....

    OdpowiedzUsuń
  20. aniula6 września 2010 10:57

    jejku, jak ja tęsknię za truskawkami... lato wróć!!
    aż zazdroszczę tych słonecznych reminiscencji na talerzu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pracownia Montmartre6 września 2010 11:09

    Gość w dom, Bóg w dom :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kaś6 września 2010 12:01

    słodkie wspomnienie lata

    OdpowiedzUsuń
  23. Agaa6 września 2010 12:09

    pyszne z truskawkami... moge prosic o kawaleczek??
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  24. Weroniko6 września 2010 12:58

    Skąd wzięłaś takie przepiękne truskawki o tej porze roku? Przecudne. Wszystkie, które ja spotykam są paskudne, albo plastikowe.

    OdpowiedzUsuń
  25. Paulina J.6 września 2010 14:00

    Lubię jak truskawki wracają jeszcze we wrześniu. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  26. małgo.6 września 2010 14:12

    mmm... takie śniadanka serwowano mi, jak byłam dzieckiem.
    teraz to już przeszłość:< robię sama;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Holga966 września 2010 14:47

    Godzinę temu pomyślałam o naleśnikach. Zajrzałam do Asieji i u niej też naleśnikowo. Zdjęcia mnie przekonały ;D.

    OdpowiedzUsuń
  28. magda k.6 września 2010 15:14

    truskaweczki i naleśniki to coś co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ewelajna6 września 2010 15:32

    Słodkiego tygodnia, Asiejko, skoro tak ładnie rozpoczęty...:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Rysia6 września 2010 16:01

    wygląda bardzo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wisienka6 września 2010 16:15

    U nas naleśniki były wczoraj. Miały być dla wszystkich wytrawne, dzieci nie wytrzymały i razem z koleżanką zjadły po dwa bez niczego i po jednym z dżemem :)
    Z serem i truskawkami zjadłoby się...ale nawet kiedy truskawek zatrzęsienie było nie jadłam ze względu na alergię...

    OdpowiedzUsuń
  32. folkmyself6 września 2010 16:21

    Mniam!
    Pysznościowe! do mnie ostatnio wpadła mama z malinową wersja!

    OdpowiedzUsuń
  33. Fuerto6 września 2010 17:09

    Piękne zdjecie i cudne smaki.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kasia6 września 2010 17:16

    i mi narobiłaś chęci na takiego naleśniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Beata6 września 2010 17:22

    u mnie też ostatnio naleśnikowo:)
    smacznie...
    pozdrawiam Asiejko!

    OdpowiedzUsuń
  36. kornik6 września 2010 17:53

    Pysznie. A truskawek teraz, choć garść zjadłabym z chęcią!

    OdpowiedzUsuń
  37. olivia6 września 2010 17:54

    w takim towarzystwie nietrudno uciec od szarości :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Amber6 września 2010 18:58

    Mhmmm...,truskawki we wrześniu.Chciałabym,żeby jeszcze były...Nie tylko dla wyjątkowego gościa...

    OdpowiedzUsuń
  39. majana6 września 2010 19:30

    O rajciu, ależ pysznie wyglądają Asiejko!
    Ściskam:**

    OdpowiedzUsuń
  40. Wiosanna6 września 2010 19:36

    Oj kojarzy mi się z pysznymi naleśnikami z baru mlecznego właśnie z musem z truskawek....
    Dawno nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
  41. Above-AverageGirl6 września 2010 19:48

    Dziękuję baaaaaaaaaaaaaaaaardz ;**** piękne zdjęcie masz na blogu !!

    OdpowiedzUsuń
  42. karoLina6 września 2010 19:49

    Dla mnie zestaw obiadowy idealny – naleśniki z serem to zdecydowanie mój numer jeden.

    OdpowiedzUsuń
  43. Mamsan6 września 2010 19:55

    Pysznie to wyglada... bardzo lubie truskawki... :-) M

    OdpowiedzUsuń
  44. chanya136 września 2010 20:20

    Ale pyszności serwujesz. A do tego moje ulubione - z serem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  45. Anonimowy6 września 2010 21:27

    A ostatnio zastanawiałam się z czym zrobić sobie naleśniczki (:

    OdpowiedzUsuń
  46. nobleva6 września 2010 21:27

    Ja też tak dwa razy smażę, takie są NAJLEPSZE na świecie!

    OdpowiedzUsuń
  47. cukrowa wrozka6 września 2010 21:54

    ach, ach. wysłałabyś do gd taką truskawkę pachnącą..

    OdpowiedzUsuń
  48. Praline6 września 2010 22:06

    Ale narobiłaś mi smaka na takie naleśniki! i te truskawki... i Przyjaciel... czego chcieć więcej?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Karmel-itka.6 września 2010 22:40

    życzę, by Twój... Przyjaciel został na tyle długo, na ile pragniesz jego obecności...
    jakież cudowne zdjęcie dziś dodałaś! i ten naleśnik... och. ależ narobiłaś mi smaczka!
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  50. kirke_kasia6 września 2010 22:51

    podzielić się takim przysmakiem z bliską osobą to sama przyjemność:) słoneczny uśmiech dla Ciebie, promyków nie udało się uchwycić:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Gospodarna narzeczona6 września 2010 23:10

    A tak niech zostanie na zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  52. rafasia6 września 2010 23:30

    Właśnie nabrałam ochoty. Jutro chyba zrobię, ale wytrawne, takie chyba lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  53. buruuberii6 września 2010 23:53

    Asiejka, wiesz teraz marze o takich gosciach co gotuja, co nalesniki smaza :-) Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  54. AsiaMamaZosi7 września 2010 09:12

    ja też już tęsknie za truskawkami. mam zamrożone na czarną godzinę. ale jeszcze nie teraz! :) czuje, że w zimie będzie kryzys!
    pysznie u ciebie. i te kolory!

    OdpowiedzUsuń
  55. MariaPar7 września 2010 09:16

    Siedząc teraz przy komputerze wpierdzielam kiełbaskę z rusztu i marzy Mi się taki słodki naleśnik na zmianę smaku :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  56. Monika. L7 września 2010 09:48

    Cieplutko się zrobiło :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  57. EwCiA7 września 2010 10:37

    O MÓJ BOŻE....

    OdpowiedzUsuń
  58. Tilianara7 września 2010 11:00

    Naleśniki u mnie to nie Gość, a Towarzysz Życia robi, najlepsze, najwspanialsze, bo z serca :) Ach, jak ja uwielbiam naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń
  59. dragonfly7 września 2010 13:20

    A skąd masz kochana truskaweczki? :-) Naleśniki mogę jeść codziennie, żaden problem. Właśnie zjadłam trzy z serem, były niezłe, ale te truskawki przebiły wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  60. Shiral7 września 2010 14:33

    Zapraszam do blogowej zabawy w wyliczenie dziesięciu rzeczy, które lubię
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Elle7 września 2010 15:57

    Ach! jak Ty nas maltretujesz takimi widokami!! jaka szkoda że już nie ma świeżych truskawek!
    Twoje naleśniki wyglądają fantastycznie! :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  62. bozenas7 września 2010 16:36

    SIEMKA:)piekę chleb z żurawiną,zaczyna pachniec:)wróciłam z lasu,myślałam że będą grzyby,ale niestety,trochę za zimno:)usiadłam na balkonie,słoneczko świeci,ale moje baterie zadziałały i stąd ten chleb:)kot leży wyciągnięty na parapecie:)długośc parapetu w lecie mierzy się długością kota:)myślę że gdyby parapet miał dwa metry,kot by się na te dwa wyciągnął:)))))poczęstowałam się truskawkami a do Ciebie leci wirtualna kromka chleba:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  63. milk_chocolate847 września 2010 21:42

    ojej.. jak u Ciebie truskawkowo i letnio :) jakie miłe chwile przywołują te małe, czerwone cudeńka :))

    OdpowiedzUsuń
  64. Jeanette8 września 2010 08:41

    ale mi narobiłaś smaku. pysznie to wygląda i potwierdzam, ze jest równie pyszne! :D

    OdpowiedzUsuń
  65. Kuba8 września 2010 10:53

    Pyszne te naleśniki. Ja robiłem niedawno podobne, z serkiem mascarpone. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  66. Tylko Spróbuj8 września 2010 11:51

    truskawki?
    aż sprawdziłam datę wpisu i skręciło mnie z zazdrości - skąd ja wezmę teraz truskawki? :)

    OdpowiedzUsuń
  67. MaLa8 września 2010 12:12

    wygląda pysznie mniam, uwielbiam naleśniki i truskawki

    OdpowiedzUsuń
  68. Atena8 września 2010 15:42

    Uwielbiam nalesniki.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  69. anytsujx8 września 2010 16:27

    Twoje naleśniki wyglądają mega smakowicie, i narobiłaś mi smaka, bo już dawno nie robiłam takich pyszności !:)

    OdpowiedzUsuń
  70. maggie8 września 2010 19:48

    No tak! A tu jak zawsze smakowicie :-)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  71. Olciaky9 września 2010 08:14

    Zazdroszczę gościa i truskawek:*
    Chyba dziś zrobię naleśniki na obiad ^.^

    OdpowiedzUsuń
  72. etrala9 września 2010 08:42

    Moja ulubiona wersja nalesników, jadałam takie w Promnicach, od kuchni ;) narobiłas mi smaka :))

    OdpowiedzUsuń
  73. Hopik9 września 2010 11:19

    Asieja, takie pyszności prezentujesz, że dostaję ślinotoku, a na razie wolno mi tylko herbatniczki i biszkopciki (dieta matki karmiącej:)).

    Zapraszam na mojego bloga do zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  74. m+a9 września 2010 11:39

    Asieja, truskawki... :) nalesniki jak u mamy...

    OdpowiedzUsuń
  75. dagmara_659 września 2010 14:28

    Takie naleśniki jadłabym prawie codziennie. Właśnie takie jak Twoje. Usmażone na blado, nadziane serem i podsmażone jeszcze raz. No i oczywiście obficie oblane koktajlem truskawkowym. Bardzo zyskują wówczas na smaku takie jeszcze raz podsmażone.To wiem, bo takie właśnie robię. Coś pysznego! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  76. mari9 września 2010 19:13

    Ja też chcę zaprosić takiego gościa,który przynosi truskawki muskane słońcem,słodkie i soczyste....przypominające gorące ,ciepłe lato-zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  77. ilka_869 września 2010 21:33

    uwielbiam naleśniki z serem:)mniam

    OdpowiedzUsuń
  78. aga10 września 2010 07:16

    i wlasnie takie z serem i odsmazane lubie najbardziej. Narobilas mi takiego smaku, ze chyba sobie dzisiaj zrobie:)

    OdpowiedzUsuń
  79. aga-aa10 września 2010 08:57

    że też śniadanie już jadłam, oczywiscie makaron był ;), z przyjemnością zjadłabym takie naleśniki

    OdpowiedzUsuń
  80. Jakub Ruszniak10 września 2010 16:13

    Wygląda super. Zjadłbym teraz chętnie coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  81. Kuchareczka11 września 2010 12:11

    nalesniki z serem sa naj-pysz-niej-sze.
    i kropka.

    OdpowiedzUsuń
  82. Baaaraneeek13 września 2010 23:17

    Wow jakie pszyności :)
    Śliczne zdjęcia, aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Patsy13 września 2010 23:29

    Moje ulubione!

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)