gruszki są teraz najlepsze, a ze słodkim mango i kaszą jaglaną potrafią zagrać naprawdę fajne trio. na ciepło na śniadanie albo na zimno na deser, tak i tak jest dobrze. i z kaszą podobno zdrowo, więc bezkarnie rozsypuję ziarenka na kuchennym blacie i gotuję jaglany rozgrzewacz.
tutaj dobrze sprawdza się receptura od Jadłonomii
1/2 szklanki kaszy jaglanej
3 szklanki mleka (w oryginalne roślinnego, ale zwykłe też je ok)
1/4 szklanki brązowego cukru
3 łyżki delikatnego oleju
sok wyciśnięty z połowy cytryny
skórka otarta z całej cytryny
szczypta soli morskiej
Do rondelka z grubym dnem wsypać kaszę, cukier, olej, skórkę i sok z cytryny oraz szczyptę soli, wszystko zalać mlekiem i gotować na małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Kiedy kasza wchłonie większość mleka i będzie bardzo miękka, zdjąć ją z ognia i zmiksować ręcznym blenderem na gęsty budyń.
tutaj dobrze sprawdza się receptura od Jadłonomii
1/2 szklanki kaszy jaglanej
3 szklanki mleka (w oryginalne roślinnego, ale zwykłe też je ok)
1/4 szklanki brązowego cukru
3 łyżki delikatnego oleju
sok wyciśnięty z połowy cytryny
skórka otarta z całej cytryny
szczypta soli morskiej
Do rondelka z grubym dnem wsypać kaszę, cukier, olej, skórkę i sok z cytryny oraz szczyptę soli, wszystko zalać mlekiem i gotować na małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Kiedy kasza wchłonie większość mleka i będzie bardzo miękka, zdjąć ją z ognia i zmiksować ręcznym blenderem na gęsty budyń.