rok temu moje życie na chwilę się zatrzymało. na jedną sekundę przerywaną przeszywającym nadmorskim chłodem i wiatrem. było przed północą i było cholernie zimno - mimo grubej warstwy szalika i puchowej kurtki. a w takich krótkich momentach nic nie ogrzewa lepiej niż miłość i kieszeń pełna ciepłych słów. rok temu zostałam okrutnie szczęśliwą narzeczoną.