pył i zakurzone emocje, o których się nie pamięta (chociaż może by się chciało), poupychane w pudełka albo papierowe reklamówki. chodniki pokryte grubą warstwą szarości - co krok. słodki smak malin. czekanie i tupanie nóżką ze zniecierpliwienia. tak od miesiąca, może trochę dłużej. czekanie warte wszystkiego, z poniewierającym bólem głowy, to chyba ono. upiecz ciastka albo zrób mi koktajl z malin. najlepiej jeszcze dziś. i uśmiechnij się.
ciasteczka owsiane
ze słonecznikiem i malinami
1,5 szkl. mąki pełnoziarnistej, 1 szkl. płatków owsianych, 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia, 1/3 łyżeczki sody, 2 jajka, 1/2 szkl. brązowego cukru, 1 łyżeczka cukru waniliowego, 1 szkl. pestek słonecznika, 1/3 szkl. wiórków kokosowych, garść rodzynek, garść malin, ok. 120 g masła
ewentualnie: cynamon, kawałki czekolady, kandyzowana skórka pomarańczowa
mąkę zmieszać z płatkami owsianymi, brązowym cukrem i cukrem waniliowym, sodą oraz proszkiem do pieczenia. wrzucić bakalie. miękkie masło utrzeć mikserem, dodać jajka, następnie stopniowo dodawać mąkę. gotowe ciasto schłodzić około 20 minut (początkowo będzie bardzo miękkie). piekarnik nagrzać do 180 stopni, z ciasta formować w dłoniach niewielkie kulki, spłaszczać i układać na blasze wyłożonej papierem. piec do zarumienienia około 15 - 20 minut.
Takie małe ciasteczka to mnóstwo radości i pyszności
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia, jak pierwsze które tu pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńPatrz:
http://eta-marieta.blogspot.com/2012/08/moj-swiat.html
..hehe :)
Pozdrawiam serdecznie.
Ciasteczka wyglądają bardzo uroczo. Z chęcią schrupałabym parę... :)
OdpowiedzUsuńMari-eta, takie skrawki codzienności..;)
OdpowiedzUsuńUrocze ciastka, które tylko proszą się o to, by spróbować jedno, albo i dwa.
OdpowiedzUsuńbtw. ładne trampeczki.
Fajnie,że bez białej mąki:)) Wyglądają bardzo zachęcająco:))
OdpowiedzUsuńFajnie,że bez białej mąki:)) Wyglądają bardzo zachęcająco:))
OdpowiedzUsuńKiedyś radzili patrzeć przez różowe okulary, dziś jak widzę na topie różowe trampki, choć Twoje ciasteczka z malinami to wystarczające umilacze codzienności jak sądzę :*
OdpowiedzUsuńwhiness, ulubione
OdpowiedzUsuńkasia, można nawet dodać mniej mąki, a więcej drobnych lub zmielonych płatków owsianych
Vanilia81, różowe okulary też mam - z papieru zrobione w pracy przez koleżankę, rozuśmiechające zdecydowanie
Smak malin... to coś czego zdecydowanie mi teraz potrzeba :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i... jestem zauroczona! Nie tylko przepisami, ale treścią!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Z malinowymi ustami, można się szybko zdecydować :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńporywam ciacho :) pychotka!
OdpowiedzUsuńDlatego uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńTe "skrawki codzienności", ułamki sekundy, jeden pstryk aparatu fotograficznego, a tyle uśmiechu :)
Bardzo ciekawe fotki, a ciasteczka muszą być pychotka!:-)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają bardzo apetycznie :]
OdpowiedzUsuńFajne trampki.:)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka najpyszniejsze :)
o matko, jakie te ciasteczka apetyczne! pycha! muszę je upiec:)
OdpowiedzUsuńkluskawkuchni, przychodź częściej.
OdpowiedzUsuńKamila, w sensie.. malinowa szminka na ustach?;)
Mari-eta, właśnie tak.. uśmiecham się do Ciebie
az musze zrobić i sie usmiechnąć :D
OdpowiedzUsuń+obserwuję ;)
ze smakiem schrupałabym kilka takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńmmm pycha!
OdpowiedzUsuńMaliny w ciasteczkach tak kusza. Same ciasteczka tez kusza. Zabralabym ze soba na droge w papierowej torebce!
OdpowiedzUsuńróżowe akcenty ubarwiają nasze dusze (:
OdpowiedzUsuńchcę takie trampki! ciasteczka też :)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka faktycznie są jak lek. Choćby na poprawę humoru :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo lubię klimat, jaki tworzysz. Zdjęciami i słowami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
schrupałabym takie pyszne ciacha <3
OdpowiedzUsuńskusiłabym się i ja na takie urocze ciacha ;).
OdpowiedzUsuńpysznie i tak jakoś nostalgicznie ;) dużo słoneczka śle ;)
OdpowiedzUsuńAle pyszne ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńpo sieci krąży zabawa Versatile Bogger Arard, która polega na nominacji ciekawych blogów. Nominowałam Twój. Podoba mi się Twój blog,zaangażowanie w to co robisz , dobrze się "paczy" na Twoje zdjęcia i czyta, to co piszesz;)
Pyszne ciasteczka, z chęcią wracam po przepis i parę słów od Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńflowerek, bo one są naprawdę dobre, to kuszą :)
OdpowiedzUsuńAgata, to miłe.
Agiatis, dziękuję!
Ostatnio na każdym blogu, na który trafiam są ciastka owsiane. To jest znak! Musze w końcu sama spróbować je wykonać! :) Twoje wyglądają bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://cudaicudenka.blogspot.com/
Andźka, zrób koniecznie, do chrupania.
OdpowiedzUsuńCudowne ciastka, takie zwyczajne, a zarazem doprawione szczyptą pozytywności oraz inspiracji ♥
OdpowiedzUsuńMalutkie pyszności.
OdpowiedzUsuńPycha,
OdpowiedzUsuńPowinnaś zostać pisarka, kocham Twoje posty.
Pozdrawiam
Cudne ciasteczka!
OdpowiedzUsuńWyslądają bosko! Nigdy nie jadłam ciastek z malinami, ale muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Dodatek malin w ciasteczkach owsianych musi sprawiać, że są jeszcze pyszniejsze!
OdpowiedzUsuńOjjjj, pachnie mi to malinami i przeprowadzką :)
OdpowiedzUsuńJutro na moim blogu pojawi się oficjalna nominacja twojego bloga do The Versatile Blogger Award :).
OdpowiedzUsuńA ja mam ochote napisac tylko: ach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Koktajl malinowy wczoraj zaliczyłam - szkoda tylko, że bez takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńz malinami zawsze :)
OdpowiedzUsuńKurczę, zjadłabym takie ciacho, pysznie wygląda! I fajne masz trampki :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana: http://littlebrainchild.blogspot.com/2012/08/365-versatile-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńKoktajl z malin i ciasteczka owsiane, na samą myśl się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńCzytam Cię od dawna, ale zważywszy na to, że sama zaczęłam pisać ujawniam się :)
OdpowiedzUsuńKlepka
http://klepka-pisze.blogspot.com/
Tanika i Wojtas, lepiej bym tego nie ujęła.
OdpowiedzUsuńFuerto, :-))))
Capacitier, owsiane same w sobie są pyszne, ale z malinami bardziej niezwykłe. dziękuję za nominację!
katarzynka, do przeprowadzki jeszcze chwila. ale już bardzo niedługa:)
Ola, dziękuję!
Elin, dzięki!:-)
OdpowiedzUsuńI na koniec obejrzeć "Po prostu razem", mi ostatnio bardzo poprawiło zryty anty-czekoladowy humor ;))
OdpowiedzUsuńDlaczego tak miota Tobą?
OdpowiedzUsuńJa też przebieram nogami, co przysparza mi bólu serca..
Cukru odrobina nie zaszkodzi:)
pozdrawiam
Późnosierpniowe maliny potrafią osłodzić nawet najbardziej uciążliwe oczekiwanie.
OdpowiedzUsuńAurora, myślisz, że też powinnam obejrzeć dla poprawy tego zrytego?
OdpowiedzUsuńHandPickedForYou, nie wiem dlaczego. ale miota.
framboisier, te późnosierpniowe szczególnie.
jakie śliczne!
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzka? No to powodzenia, osobiście tego nie znoszę. Zawsze mam zbyt dużo rzeczy, bo z większością ciężko mi się rozstać :)
OdpowiedzUsuńA ciastka owsiane? Kurczę, szukałam kiedyś właśnie takiego przepisu. Muszą się zainspirować :)
Ciasteczka są dobre na wszystko:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Versatile Blogger Award, taki rodzaj uznania dla Twojego bloga :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziekuję za uznanie:-))
UsuńNominowałam Cie do Versatile Blogger Award:
OdpowiedzUsuńhttp://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/2012/08/dzien-bloggera-to-i-ja-sie-doacze-do.html :)
dziękuję(:
UsuńPrzyłącz się do zabawy Versatile Blogger Award.
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana u mnie na blogu: http://kuchcikola.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
dziękuję
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńRównież nominowałam Twój blog do wyróżnienia Versinale Blogger Award.
Słodkie maliny potrafią rozweselić :-)
OdpowiedzUsuńo tak :) zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tę 'paterę'.
OdpowiedzUsuńBardzolubię takie ciastka :D.
Z wielką chęcią zrobię takie ciasteczka.:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne wyszły ci te ciastka, z chęcią poczęstowałabym się jednym :)
OdpowiedzUsuńOjejku, ależ to pysznie wygląda. Słonecznik, maliny, ciastka owsiane.... mmmmm, kolejna rzecz do zrobienia przeze mnie... :)
OdpowiedzUsuńTakie ciastko do herbaty na podwieczorek albo spotkanie ze znajomymi we wrześniowy deszczowy wieczór - bezcenne! :)
Wyglada kusząco :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasteczka. Nie wiem czy przez tą prostotę, czy wygląd... ale są pyszne :) Przy okazji, i ja nominowałam Cię do Versatile Blogger Award.
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńZ malinami!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo komentarzy, więc się zastanawiałam czy w ogóle jest sens coś pisać...
OdpowiedzUsuńale ja się chciałam zapytać tylko:
Czy to jest ciastko z marzeń??
;p
jak takie sobie wymarzysz, to może być
Usuńmogę zrobić koktajl. :)
OdpowiedzUsuńa ciastka pewnie wyszły pyszne.
Uwielbiam ciasteczka owsiane, ale nie robiłam ich jeszcze z malinami. Jednakże przypuszczam, że są pyszne!
OdpowiedzUsuńooo, nie raz myślałam, o stworzeniu ciastek ze świeżymi owocami - niestety, w internecie rzadko udało mi się natrafić na jakiś gotowy przepis - raczej bywały to owoce suszone....a bałam się eksperymentować. :D Twój przepis - koniecznie do wypróbowania - póki mamy jeszcze maliny :)
OdpowiedzUsuńmyślę sobie, że inne świeże owoce też można do tych ciastek dodać
UsuńMaliny są najlepsze ! :) Ale przyznam, że takich ciastek jeszcze nie jadłam. Muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńOtrzymałaś nominację na moim blogu do Versatile Blogger. zapraszam do zabawy i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńJa też mam ochotę na ciacha owsiane :) Fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
wspaniałe pachnace malinami ..mniam !
OdpowiedzUsuńkochane maleństwa:-)
OdpowiedzUsuńOtóż to - uśmiechnij się. Najlepiej malinowo :).
OdpowiedzUsuńCiasteczka z malinami hmmm,muszą być przepyszne!!
OdpowiedzUsuńoj też wybrałabym ciasteczka.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie słodkości :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie małe słodkości:)
W sam raz na drugie śniadanie do szkoły:)
albo na niedzielny podwieczorek ze znajomymi:)
Pozdrawiam:)
U Ciebie zawsze tak pozytywnie :))
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne zdjęcia. A ciasteczka na pewno pyszne:)
OdpowiedzUsuńBoże, kiedy ja będę umiała robić tak fantastyczne zdjęcia?? Naprawdę PIĘKNIE!!
OdpowiedzUsuńrety, dziękuję!
UsuńBardzo fajny przepis. Z chęcią któregoś dnia wypróbuję :) Uwielbiam ciastka, ale staram się jeść zdrowo i te wydają się nadają! :)
OdpowiedzUsuńnadają się do opcji "zdrowo"
Usuńwyglądają tak smakowicie, że nawet nie mogę na nie patrzeć!
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co owsiane i generalnie mogłoby mi towarzyszyć przy każdym posiłku. Przepis na ciasteczka na pewno zostanie wykorzystany w mojej kuchni
OdpowiedzUsuń