dni, które kończą się o 6 nad ranem. najlepsze wino i śmiech. taniec, za głośna muzyka i migające światła. miasto nocą i zmarznięte policzki. na moich dłoniach nie moje rękawiczki - dwa razy za duże. i ciastka posypane kolorami.
"ciastka z dziurkacza"
200g masła
2 jajka
2 1/2 szkl. mąki
3/4 szkl. cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
tabliczka mlecznej/gorzkiej czekolady
kolorowa posypka
do dużej miski wsypać mąkę, cukry i proszek do pieczenia, dodać pokrojone na kawałki miękkie masło i jajka, wszystkie składniki zagnieść i schłodzić chwilę w lodówce. rozwałkowywać podsypując lekko mąką i wycinać kształty. piec w 180st. aż będą lekko rumiane czyli około 10 minut. gdy ciastka będą gotowe - rozpuścić czekoladę (w kąpieli wodnej lub np. minutę w mikrofalówce) polewać ciastka i posypać kolorami.
"ciastka z dziurkacza"
200g masła
2 jajka
2 1/2 szkl. mąki
3/4 szkl. cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
tabliczka mlecznej/gorzkiej czekolady
kolorowa posypka
do dużej miski wsypać mąkę, cukry i proszek do pieczenia, dodać pokrojone na kawałki miękkie masło i jajka, wszystkie składniki zagnieść i schłodzić chwilę w lodówce. rozwałkowywać podsypując lekko mąką i wycinać kształty. piec w 180st. aż będą lekko rumiane czyli około 10 minut. gdy ciastka będą gotowe - rozpuścić czekoladę (w kąpieli wodnej lub np. minutę w mikrofalówce) polewać ciastka i posypać kolorami.
piękne ciastka i piękne słowa;)
OdpowiedzUsuńtakie kolory i słowa są mi potrzebne dziś jak balsam na duszę...
OdpowiedzUsuńte słowa do mnie przemawiają :D
OdpowiedzUsuńlubię takie kolorowe ciasteczka...:)
Moi chłopcy zjedliby od razu wszystkie...
OdpowiedzUsuńOby zawsze tak kolorowo, intensywnie i bezpiecznie (w tych za dużych rękawiczkach ) było w twoim życiu...a ciasteczkiem się częstuję:)
OdpowiedzUsuńCiastka wyglądają pysznie, Kolorowa posypka dodaje im uroku i wdzięku. Znam takie nocne i powiem Ci z perspektywy czasu (choć aż tak stara nie jestem, że to najwspanialsze noce w życiu.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nazwa. Tak dawno nie robiłam żadnych ciasteczek, a identyczna kolorowa posypka ukryła się pośród innych w mojej szafce. Chyba czas ją wykorzystać. Chyba dzisiaj. Chyba w tych ciasteczkach ;)
OdpowiedzUsuńAsiejko, jak ja lubię takie dni.Pełne spotkań, radości, dobrych emocji.
OdpowiedzUsuńCiasteczka posypane kolorami pasują do tej atmosfery bardzo.
Pozdrawiam!
czemu zawdzięczają tę nazwę?;>
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje ciastka, są urocze!
OdpowiedzUsuńMój każdy dzień o 6 rano się zaczyna. Zazdroszczę Ci! Ciastka przesympatyczne.
OdpowiedzUsuńŚwietna posypka, nie widziałam takiej dotąd :) a ciasteczka najprostsze i najpyszniejsze, takie lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :).
uwielbiam. ciastka.
OdpowiedzUsuńi za duże rękawiczki.
na widok takich kolorowych ciasteczek od razu się uśmiecham
OdpowiedzUsuńPrzezabawna jest ta posypka! Muszę jej poszukać w sklepach. :)
OdpowiedzUsuńA takie dni... lubię. Napełniają niesamowicie pozytywną energią.
pysznościowe ciasteczka i ...
OdpowiedzUsuńpiękna , magiczna otoczka, lubię do Ciebie zaglądać :)
Bardzo pozytywne ciasteczka. Aż chce się sięgnąć po jedno :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ciastek i zazdroszczę zabawy:)
OdpowiedzUsuńTakie proste, a tak niesamowite!
OdpowiedzUsuńsłodkie chwile, słodkie inspiracje:)
OdpowiedzUsuńProste i szybkie w wykonaniu. Dekoracja z konfetti pomysłowa:)
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam serdecznie:)
piękne kolorowe..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo za kolory, a słowa....
OdpowiedzUsuńPIĘKNE
pozdrawiamy
O jakie naciapkowane ciastka :)
OdpowiedzUsuńMnie rozbroiła nazwa :-)
OdpowiedzUsuńBardzo na topie w tym sesyjnym czasie ;)
asiejko, ładnie to tak balowac do rana? ba, jasne że tak! w końcu ile można się pilnowac. to karnawał!
OdpowiedzUsuńurocze ciacha. takie kolorowo ozdobione.
Skoro bale do 6 rano, rozumiem, że już po sesji.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamierzam jutro z dziećmi piec ciasteczka.Dziś przyszła zamówiona foremka konika na biegunach.
OdpowiedzUsuńdziękuję za inspirację i przepis. Jutro napiszę o rezultatach.
A tak naprawdę to już teraz zjadłabym jedno ,no może dwa z ciepłą herbatką.
Pozdrowinka ciasteczkowe
chetnie sie poczestuje takimi kolorowymi ciasteczkami:) wygladaja super:)
OdpowiedzUsuńo 6 rano to dla mnie juz sie nowy dzien zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńSliczne te ciacha. Takie kolorowe dodaja mi pozytywnej energii ;)
Takie dni i noce to cudowne smakowanie życia...te rękawiczki...:)
OdpowiedzUsuńach...pamiętam ;)
ciastka super, jak zawsze :)
M.
Tak ciepło się robi od czytania takich wpisów:)i kolorowo za sprawą ciastek:)
OdpowiedzUsuńtakie noce i takie ciasteczka, to mogą przyprawić o zawrót głowy :)))
OdpowiedzUsuńchyba też sobie takie upiekę...
Bardzo urocze te ciasteczka, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie radosne dni i takie ciasteczka również:)
OdpowiedzUsuńStado ciasteczkowych koni zamieszkało u nas w domu!
OdpowiedzUsuńPrzepis świetny. Ciasteczka pyszne.Musiałam dorabiać drugą porcję.Uprościłam przepis i posypałam cukrem przed zapieczeniem.
Ta czekolada i dzieci- mogłoby być niebezpiecznie ;-)))
Pozdrowionka.
Prosto szybo i jak efektownieee:)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak kolorowe confetti. Śliczne.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zadać to pytanie, a ciśnie mi się od dłuższego czasu: kto Ci zjada te wszystkie ciastka? pieczesz przynajmniej trzy razy w tygodniu. Ilu masz domowników? Zanosisz na zajęcia? I, przede wszystkim, ile z tego zjadasz sama?:)
OdpowiedzUsuńCudowne kolorki :)
OdpowiedzUsuńAch, młodość! Też bym tak pobalowała!
OdpowiedzUsuńA ciasteczka przeurocze
Czyżby ktoś był już po sesji?:) Jak zawsze pięknie, kolorowo i apetycznie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńCiastka wyglądają na bardzo smaczne i wesołe:). Kłaść się spać o 6 rano... marzenie:) Ale kto wie, może jeszcze te czasy powrócą:) Jak na razie to dzień w dzień 5 rano budzą mnie śliczne oczęta małych dzieci :)
OdpowiedzUsuńMuszą być idealne dla dzieci...
OdpowiedzUsuńod razu się człowiekowi cieplej na sercu robi ;)
OdpowiedzUsuńTwój blog przyprawia mnie o ślinotok :(
OdpowiedzUsuńzjadłabym :-)
OdpowiedzUsuńTo sie dzieje u Ciebie Asiu :)
OdpowiedzUsuńA z dziurkacza to myslalm, ze posypka jest :D
O, jak Ci zazdroszczę takich dni kończących się o 6 nad ranem...
OdpowiedzUsuńA ciastka barwne - jak studenckie życie ;), które wspomninam z wielkim sentymentem...
Ale piękne! Mojemu synkowi na pewno by się spodobały... Chyba jutro upiekę!
OdpowiedzUsuń