ale nie takie zwykłe batony. takie pełne orzechów i bakalii.. to najpyszniejsze owsiane batoniki jakie kiedykolwiek jadłam. nie sądziłam, że ich przygotowanie jest tak proste. teraz już z pewnością nie będę ich kupowała, a sama robiła. myślę, że wybór dodatków jest całkiem spory, następnym razem częśc fistaszków zastąpię orzechami nerkowca, a do suszonej żurawiny dorzucę jeszcze morele, a może rodzynki?
batoniki śniadaniowe (breakfast bars)
/oryginalny przepis u Nigelli, cytuję za cuda.wianką
1 puszka skondensowanego mleka słodkiego
250 gram płatków owsianych
75 gram wiórków kokosowych
100 gram suszonej żurawiny
125 gram zmieszanych nasion (dyni, słonecznika)
125 gram niesolonych fistaszków
płatki owsiane, wiórki, żurawinę oraz nasiona i orzechy wymieszac razem w misce. mleko skondensowane przelac do większego garnka. podgrzac przez chwile. zdjac z ognia. wsypac tam mieszanine z miski. wymieszac dokladnie drewniana lyzka lub szpatula. forme wylozyc papierem do pieczenia. przelozyc tam mase i wyrownac powierzchnie. piec przez 1 h w 130 stopniach. wyjac z piekarnika. studzic przez 15 minut, po czym pokroic na kwadratowe lub prostokatne batony.
jadłam, więc potwierdzam, że pyszne :)
OdpowiedzUsuńteż robiłam- potwierdzam, że smakowite :)
OdpowiedzUsuńA ja nie robiłam ale założę się że smaczne! :)
OdpowiedzUsuńJa robilam te oryginalne, wedlug Nigelli. Zajadalismy sie ze smakiem :D Za orzechami nie przepadam niestety ale napewno wielbicielom orzechow posmakuja :)
OdpowiedzUsuńRobiłam wraz z Cudawianką i Atinką :)) Były baaardzo pyszne!:))
OdpowiedzUsuńTwoje Asiejko pięknie wyglądają:)
Pozdrawiam!
Sliczne! Ja jeszcze nie robilam tych batonikow ale wygladaja tak przepysznie, ze pewnie nie wytrzymam i wreszcie sie za nie wezme :)
OdpowiedzUsuńo tak o tak, z morelami i nerkowcami, a moze jeszcze pistacje?
OdpowiedzUsuńMam ochotę zrobić te batony,nawet mleko skondensowane już kupiłam:P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
tez robilam te batoniki, i jak widze duzo osob je robi, batoniki Nigelli rządzą!
OdpowiedzUsuńJak tu ładnie....
OdpowiedzUsuńStoję jak dziecko przed wystawą sklepu z zabawkami. Mam otwartą buzię i sobie patrzę ;-)
Asiejko - piękne zdjęcia, bardzo fajne opisy i tak czysto, jasno, pozytywnie - wszytsko komponuje się z tym ciepełkiem, które unosi się nad Twoimi słowami :-)
Kocham orzechy, bakalie i takie batoniki... no i Nigellę. Robiłam je już kiedyś i przyłączam się do opinii, że są super.
Zdjęcia - no cóż ;-) można się uczyć.
Gratuluję i miłych snów Ci życzę
M.
najfajniejsze jest to asiu, ze mozna w nich kombinowac z dodatkami, prawda? :-)
OdpowiedzUsuńz każdej strony kuszą mnie takie zdrowe batony, nie ma wyjścia muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńwegetarinko, glimmer, miałam nadzieję, że ktoś potwierdzi, że są pyszne ;-)
OdpowiedzUsuńpoleczko, Ty się nie zakładaj tylko zrób :)
Ewa, te też są oryginalne, tylko przetłumaczone na język polski.. :)
majanko, wiem, wiem, i to właśnie Wy zachęciłyście mnie do ich zrobienia, kusząc ze swoich blogów.
majka, ja nie wytrzymałam, więc i Ciebie zachcam, warto.
aga-aa, o pistacje! masz rację Agatko!
olciaky, zrób, z pewnością Ci posmakują jeśli lubisz takie batoniki muesli. i orzechy.
viridianko, absolutnie!:-)
moniko, tyle ciepłych słów.. dziękuję!
cudawianko, i że są takie smaczne! :-) dziękuję za przepis.
miętówko, koniecznie!
Lubie,lubie:) zrobie:)
OdpowiedzUsuńMniam! Ja nawet boję się robić, bo za każdym razem gdy upichcę ciasteczka lub batony owisaine - to zjadam ich baaardzo nieprzyzwoitą ilość... :D
OdpowiedzUsuńPyszności! :)