nawet jesienią nie muszę tęsknić do szklanek pełnych kwaśnej lemoniady i słodkiego soku z pomarańczy. i do utopionych w drożdżówce z kruszonką słodkich truskawek. jesienią częściej niż latem zajmuję miejsce przy oknie, gdzie udaje mi się skraść na zdjęciach resztki dziennego światła. i to są takie dni, gdy nawet mimo chmur, szarości i upierdliwego bólu głowy mogę sobie pomyśleć, że w sumie to jestem szczęściarą. i w sumie to to jest dobry poniedziałek, czwartek albo piątek. mniej znaczy więcej.
w gdyńskiej Chwili moment nie dość, że jest dużo dobrego - to jeszcze jest pięknie. świeże drożdżówki zawsze kuszą na blacie, a pieczywo własnego wypieku można zabrać do domu na wynos. no i moja ulubiona lemoniada - o każdej porze roku. dziś na obrazkach Chwila, latem był Moment.
chwila moment
świętojańska 30, gdynia