piątek, 10 października 2014

Figa i figi

znajduję jeszcze na straganach jesienne figi ubrane w fiolety. układam je na kromkach chleba z pleśniowym serem i polewam słodkim miodem. Figa też lubi figi, zresztą ona swoim ciekawskim nochalem zawsze ma ochotę zaglądać w talerze. więc tak sobie jemy jesień, figową. i marzymy  o słoiku francuskiej figowej konfitury.

7 komentarzy:

  1. jestem zachwycona, że w tym roku tak łatwo dostać figi w sklepie.
    dla mnie też mają w sobie urok jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najprościej najlepiej ;)
    Figi są takie pyszne i jednocześnie fotogeniczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. eeej skąd miałaś figi? ja jeszcze nie trafiłam na dobre w sklepie / do kraju w ktorym rosną, w porze dojrzewania i mam wrażenie że jak dotąd jadłam popłuczyny po figach :(

    OdpowiedzUsuń