piątek, 27 września 2013

tym kremem rozsłodzę sobie jesień

krówkowy krem jest trochę w kolorze jesieni. gdy patrzę za okno mojego pokoju, to korony drzew zaczynają mieć taki właśnie rudo brązowy odcień. to tylko jeden z powodów, dla których ten jesienny krem warto zrobić. ale prawda jest taka, że on jest po prostu pyszny i słodki i jeśli schowacie go w lodówce, to na pewno będziecie ciągle myśleć, że ona tam jest i że jak się ukradnie małą łyżeczkę, to pewnie nikt nie zauważy.
krem krówkowy 

200 g śmietany kremówki (30%)
100 g cuku
40 g masła
szczypta soli

do niewielkiego rondelka o grubym dnie wsypać cukier, ustawić na niewielkim gazie, rozpuścić do złotego koloru. następnie cały czas mieszając dodać kawałki masła, szczyptę soli i śmietankę. masę należy podgrzewać na wolnym ogniu i mieszać do momentu, aż będzie nieco ciągnąca (trwa to zazwyczaj 5 minut). trzeba uważać bo krem jest bardzo gorący, więc oblizanie łyżki nie wchodzi w grę! gotowy należy przełożyć do słoiczka i przechowywać w lodówce do półtorej tygodnia. można wyjadać ze słoika, posmarować czekoladowe ciasto albo ciasteczka, naleśniki. krem jest pyszny jako polewa do lodów. /receptura od Waniliowej Chmurki

36 komentarzy:

  1. Oj lubię się tak czasami zasłodzić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm ja też go uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Też go widziałam u Waniliowej i robiłam. Niebo w gębie! A na jesień idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne zdjęcia! Krem jest cudowny, robiłam go dwa razy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. to coś absolutnie dla mnie! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wczoraj robiłam wafle z takim kremem:))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma to jak słodkie kremy wyjadane łyżeczką prosto ze słoiczka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne, delikatne zdjęcie niewątpliwie pysznego kremu. Trzeba coś dodawać? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealny, na poprawienie humoru, który psuje paskudna pogoda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. na pewno nikt nie zauważy takiej jednej, podkradzionej łyżeczki. ewentualnie dziesięciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, ten krem musi być cudowny; )

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy blog i świetne posty <3
    http://agrestaco6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ja lubię się tak zasładzać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ten kolor na pewno wpasowuje się w kolory jesieni. Twoje mgliste fotografie również. są piękne, klimatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. liczenie kalorii absolutnie tu w grę nie wchodzi ... poziom przyjemności przy jedzeniu też jest nieobliczalny :):):)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku,jakie cudo. Krówkowy krem to taka pyszność słodko-słona. Fajna. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. podkradany łyżeczką ze słoiczka najpyszniejszy:)
    i masz rację,taki w jesienne barwy ubrany.uroczy.

    pozdrawiam Cię Asiu!

    m.

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba wykorzystam Twój sposób na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A co to kalorie? Musi być rewelacyjny Asiu

    OdpowiedzUsuń
  20. Asia mniammmmm... świetny przepis :) i zdjęcia jak zwykle cudne!

    OdpowiedzUsuń
  21. Pyszności. Coś dla mojego K., który przepada za takimi słodkościamI!

    OdpowiedzUsuń
  22. może pytanie nie na temat, ale wszystkie Twoje zdjęcia tak pięknie wyglądają, że aż zapytam, jakiego używasz aparatu? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Same słodkości na Twoim blogu :). Nie wiadomo, za co się najpierw zabrać :).

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj a potem dorwać się do takiego słoiczka... sama słodycz: w dosłownym i przenośnym znaczeniu ^^

    OdpowiedzUsuń
  25. mmm :) Krówkowy krem to bym zjadła :D

    OdpowiedzUsuń