czasem się jeszcze zapominam i wychodzę na dwór w trampkach. chłodne powietrze wdziera się gdzieś między cienką chustą, a kołnierzem płaszcza, rękawiczki znów zostały w domu. magia tych dni tkwi w bukietach kolorowych liści, w najlepszej na świecie czekoladzie z holenderskiej manufaktury, w kawie wypijanej na parkowej ławce, w czyimś głosie w słuchawce telefonu. zmęczenia i uśmiechu jest coraz więcej.
przepis na udany jesienny dzień
spacer po parku (lub innym miejscu upstrzonym kolorami jesieni)
hotchocspoon - czyli czekoladowe łyżki z 50 gramowym kawałkiem najlepszej czekolady Valrhona.. do rozpuszczania w kubku mleka, do zjadania w dowolny sposób (gruszka z cynamonem, brownie z orzechami włoskimi i wanilią, miód z pieczonym tymiankiem, karmel z wanilią, czarne porzeczki z kardamonem, a może wanilia z likierem grand marnier? 75 smaków do wyboru, zatem każdy znajdzie coś ulubionego..)
kubek gorącego mleka 3/2%
przepis na udany jesienny dzień
spacer po parku (lub innym miejscu upstrzonym kolorami jesieni)
hotchocspoon - czyli czekoladowe łyżki z 50 gramowym kawałkiem najlepszej czekolady Valrhona.. do rozpuszczania w kubku mleka, do zjadania w dowolny sposób (gruszka z cynamonem, brownie z orzechami włoskimi i wanilią, miód z pieczonym tymiankiem, karmel z wanilią, czarne porzeczki z kardamonem, a może wanilia z likierem grand marnier? 75 smaków do wyboru, zatem każdy znajdzie coś ulubionego..)
kubek gorącego mleka 3/2%
zapraszam.. może się kiedyś zobaczymy, dowiecie się dlaczego czekolada z 72% kakao wcale nie jest gorzka, jakie są sposoby na zjadanie czekoladowej łyżki i dlaczego produkty CHCO są takie wyjątkowe.
Chocolate Company
Galeria Bałtycka, ul. Grunwaldzka 141, Gdańsk
/a jeśli komuś bliżej.. Galeria Mokotów i Złote Tarasy w Warszawie/
Nigdy nie próbowałam. Marzy mi się takie pudełeczko :D
OdpowiedzUsuńach... kiedyś już czytałam o tej czekoladzie... wygląda przepysznie... szkoda, że w oba punkty tak mi daleko...!
OdpowiedzUsuńcudowny spacer...
OdpowiedzUsuńOj, ależ kusisz :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o czekoladowej łyżce. Warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie nowego:).
OdpowiedzUsuńCudny post........
Pozdrawiam i kolejnych złoto-czekoladowych dni życzę!
czekoladę kocham, zbieranie liści także.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ciepłe, Asiejko:*
Przepiekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! a te czekoladowe cuda - muszę, po prostu muszę wypróbować. W przeciwnym wypadku nie byłabym sobą ;)
OdpowiedzUsuńmam smaka na czekolade :P
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Asiejko.
OdpowiedzUsuńKocham spacery po Parku Oliwskim. Jest niesamowity, kiedy leży tam tyle kolorowych liści. Ja lubię te wieelgachne:)
Całuję:*
slyvvia, mi też się kiedyś marzyło.. a teraz jest słodko ((:
OdpowiedzUsuńklaudyna, mam jednak nadzieję, że jeśli kiedyś.. jakaś wycieczka do Gdańska.. że będziesz miała okazję spróbwac!
ewkiki, tak bym chciała,aby było ich wiele jeszcze.
Chocoholiczka, mam nadzieję, że to muszenie spełni się szybko!:-) bo warto.
Majana, jesienią jest zdecydowanie najpiękniejszy, prawda?
Mi z oferty CHCO smakują jedynie te łyżki.Czekolady w słoiczkach są za słodkie.Ewentualnie jeszcze z imbirem.
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie na tę łyżkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Park Oliwski. Ostatnio byłam tam w połowie września. Dzień był pochmurny a drzewa jeszcze zielone.
Pozdrawiam gorąco :)
kilka razy w sklepie zastanawiałam się nad zafudnowaniem sobie jednej łyżki, teraz na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńTakiej jesieni, jak na Twoich zdjęciach, wychodzę na przeciw ;) Piękna i ciepła. Nawet jeśli wiatr zagląda za kołnierz nieproszony ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałego weekendu!
Chyba przejde sie na spacer do Ciebie po takie pudeleczko czekoladek! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze milego dnia ;*
ale kusisz!!!!
OdpowiedzUsuńa ja do tej czekolady mam 350 km rozpacz....
;)
Pozdrawiam jesiennie!
Amber, a próbowałaś spreda z najciemniejszej czekolady ze słoiczka?
OdpowiedzUsuńAldi, od września chyba dużo się zmieniło :-) zakolorowiło.
pieczarka mySia, do pudełeczka czekoladek można schowac swoje ulubione..
Czuję się zaproszona na spacer ;-D
OdpowiedzUsuńMoże w połowie drogi?
asiami, no pewnie...(((:
OdpowiedzUsuńOzłocony szeleszczącymi liśćmi park jesienną porą i ekskluzywna;)czekolada maczana w gorącym mleku...mmm poezja;) i jak tu nie lubić takich, już nie za ciepłych,ale jakże kolorowych dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ja poproszę, ja porzebuję choć jeden udany dzień!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesienne spacery posrod szeleszczacyhc lisci :) Ta czekolade widzialam wczoraj buszujac w Buttlers, ale jakos mi umknela i zapomnialam do niej juz wrocic :( Chyba bede musiala po nia wrocic...
OdpowiedzUsuńpotrzebuję 7 takich łyżeczek na cały tydzień... :)
OdpowiedzUsuńflowerek, wracanie do niej jest naprawdę przyjemne.
OdpowiedzUsuńmyniolinka, pyszny pomysł!
Robilam podobne lyzki na swieta w zeszlym roku :)
OdpowiedzUsuńA za Gdanskiem teskno mi troche.
Uwielbiam chocospoon'y, na jesień są najlepsze. Zazdroszczę, że macie je teraz w Gdańsku. W Krakowie nie ma ich jeszcze :(
OdpowiedzUsuńRzuciły mi się w oczko w Złotych Tarasach - któregoś razu zaszaleję :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, Karotkowa! :)
Ojej, szkoda, że nie mam możliwości spróbowania takiego cuda!
OdpowiedzUsuńzemfiroczka, bo jesień jest piękna!
OdpowiedzUsuńTeż co jakiś czas lubię się wybrać do Parku Oliwskiego, szczególnie jesienią;) A tej czekolady jeszcze nie próbowałam, wstyd!
OdpowiedzUsuńbrownie z orzechami włoskimi i wanilią brzmi niesamowicie...koniecznie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńZłota jesień jest piękna, nie ma to jak spacer po parku czy lesie o tej porze roku - te wszechobecne szeleszczące, kolorowe liście. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCzekoladowe łyżki, nigdy ich nie próbowałam. Myślę, że świetnie się sprawdzą jako poprawiacz humoru w listopadową słotę.
Asieju, pozdrawiam serdecznie, złoto-jesiennie :)
u ciebie też tak liściasto i jesiennie:) cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZaproszenie na spacer przyjmuję. Miło tak wędrować z takim wyposażeniem :)
OdpowiedzUsuńCzekoladek CHCO nie znam, ale takie łyżeczki robią też teraz furorę w Belgii. A zdjęcia ze spaceru przepiękne, jesień wyjątkowo łaskawa w tym roku...
OdpowiedzUsuńjuż sama nie wiem co lepsze - cudowny jesienny spacer czy kubek czekolady :)
OdpowiedzUsuńOj aż się rozmarzyłam czytajac Twój tekst :).
OdpowiedzUsuńMam blisko i do Parku Oliwskiego i do Galerii Bałtyckiej.:) Może się wybiorę.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
qualietta, ja również pozdrawiam jesiennie!:-)
OdpowiedzUsuńKaś, najlepiej ten duet.. po co wybierac,skoro można miec i jedno i drugie.
Zanurzenie magicznej łyżeczki w kubku mleka - kuszące:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę gdańska i choco przyjemności! :)
OdpowiedzUsuńjuż miałam te łyżki na oku, kiedyś widziałam je w sklepie z różnymi ciekawymi gadżetami, ale spacery są oczywiście niepowtarzalne i niezastąpione:-)
OdpowiedzUsuńAlez bym poszła liście pozbierać i ppatrzeć na piękne jesienne słońce. A jedyne, co mogę to popatrzeć przez okno na złotą brzozę.
OdpowiedzUsuńmuszę sobie koniecznie kiedyś kupić taką łyżeczkę ;), choć czuję, że miałabym dużyyy kłopot z wyborem smaku
OdpowiedzUsuńOjej, a może sama sobie zrobię takie pudełeczko pełne czekolady? Pozdrawiam szuraniem liśćmi pod stopami:)
OdpowiedzUsuńByłam w ich sklepie w CH Mokotów, ale ceny mnie odstraszyły;)
OdpowiedzUsuńJesień liśćmi pstrokata i taka czekolada bardzo proszę
OdpowiedzUsuńojojoj i jak ja mam przy tobie na surowym byc :) buziaki kochanie:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, w czarującym miejscu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym znowu odwiedzić Gdańsk :) Może uda mi się w przyszłym roku!
OdpowiedzUsuńAle się czekoladowo rozmarzyłam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńooo! przepis idealny! szkoda tylko, że w Krakowie nie mamy Cholocate Company. :(
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie tymi czekoladowymi łyżkami:D a w którym miejscu dokładnie w Galerii Bałtyckiej mogę je kupić? jakoś nigdy na nie nie trafiłam...
OdpowiedzUsuńMałaMi, w Galerii zaledwie od kilku dni, zatem nic dziwnego, że jeszcze na nie nie trafiłaś (-; poziom -1, wyspa znajduje się mniej więcej w okolicy Kuchni Świata, Rossman, Play, Flo. zapraszam!
OdpowiedzUsuńPysznie udany ten jesienny dzień :)
OdpowiedzUsuńpiękna taka jesień, super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te łyżki w Warszawie. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Skoro już wiem, gdzie mam szukać łyżek, na pewno po nie zajdę:) Tylko pewnie będę miała problem z wyborem skoro tyle smaków jest;)
OdpowiedzUsuńU nas czekolada niestety niedostępna, ale następnym razem jak będę o okolicach W-wy zajrzę do Złotych Tarasów. Przyznam się że narobiłaś mi ogromnego smaka!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wizyta w tym cudownym czekoladowym sklepie:) ....ale troszkę daleko do niego mam ...za to do parku już zdecydowanie bliżej ... tyle, ze takiego małego, swojego:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzis bylo tak cieplo, ze jezdzilam na rowerze w cienkiej koszulince. Co prawda z szalem, ale wlasnie nie lubie tego wdzierania sie wscibskiego wiatru nie tam gdzie trzeba ;) za to wdzierajaca sie czekolada w moje kubki smakowe to jest to :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe sa te czekoladki:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i czytałam o niej wiele razy, jednak nie miałam jeszcze przyjemności spróbować :( boziuniu, jak to pięknie wygląda! ajć!
OdpowiedzUsuńmusze gdzieś dorwać te czekoladowe kubeczki!
OdpowiedzUsuńprobowałam kiedyś takiej :)) jest wybrona :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA nie wie ktoś, czy można tą czekoladę dostać we Wrocławiu? Jeśli tak, to gdzie?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpink lagoon, póki co dostępne są w Warszawie i Gdańsku. jeśli chodzi o inne miasta,to otwarcie jest w planach, czasem można też kupic czekoladowe łyżeczki w kawiarniach i takich stoiskach z herbatami/słodkimi rzeczami...
OdpowiedzUsuńMałaMi, jeśli będziesz miała ochotę, to z wielką przyjemnością pomogę Ci wybrać najpyszniejszą :-) może uda się tak, że akurat będę pracować, gdy zapragniesz kupić coś czekoladowego.. zapraszam.
OdpowiedzUsuńTo nowe miejsce chyba u nas w gdańsku? drogie te cuda są, bo brzmi i wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńmożna by taki zlot trójmiejskich kucharek zrobić i iść na czekoladę, a najpierw spacer po parku oliwskim :)
Widziałam już kiedyś gdzieś te łyżki i od tego czasu za mną chodzą :) Muszę koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńzakochałam się w przeogromnym wyborze czekolady CHCO - lecę do Złotych Tarasów, bo tam mam najbliżej! Buziaki :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobaja mi sie zdjecia. ciekawi mnie jakim aparatem je robisz. poowiesz? ;)
OdpowiedzUsuń[url=http://www.forex.cd]online forex[/url] [url=http://www.planet23.com/]casino games[/url] [url=http://www.eurotexans.com]casino online[/url] [url=http://www.realcazinoz.com/]online casino games[/url] [url=http://www.001casino.com]online casino australia[/url]
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladę. Ostatnio uzależniłam się też od latte, a mój maż nie może się nadziwić w jak szybkim tempie znika mleko.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Widziałam je w Empiku. Strasznie drogie cholerstwo! Ale kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńAsiu uściski jesienne :*
To tak przyziemnie zapytam: Ile ta przyjemność kosztuje? :)
OdpowiedzUsuń75 smaków? Czuję się lekko zagubiona... Ale chyba bym sobie poradziła z taka klęską urodzaju :-)
OdpowiedzUsuńJaki piękne zdjęcia, mmm! <3
OdpowiedzUsuńdokładnie. pięknie bardzo.
OdpowiedzUsuńprzechodzę obok stoiska z takimi łyżeczkami przynajmniej dwa razy w tygodniu, ale jeszcze nigdy się nie skusiłam... może kiedyś
OdpowiedzUsuńPostanowiłam wyróżnić twój blog bo mi sie bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńfajne te czekoladowe łyżki:)
OdpowiedzUsuń