sobota, 1 sierpnia 2009

upiekłam bułki

pachnące drożdżami i leniwym sobotnim porankiem. z chrupiącą rumianą skórką i ciepłym puszystym wnętrzem. w domowym pieczywie jest jakaś magia. dzisiaj nic nie smakuje lepiej niż.. ciepła bułka z masłem.

nocne bułeczki
/cytuję za Krystyną9

3 szklanki (250 ml) mąki pszennej typ 650, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 1 łyżka cukru, 4 dkg drożdży, 1 szklanka wody/mleka (pół na pół), 1 łyżeczka soli, 4 - 5 chlupków oleju


Wieczorem:
Mąki przesiewam do miski. Drożdże rozkruszam i zasypuję cukrem w filiżance. Czekam aż się rozpuszczą. Do mąki dodaję łyżeczkę soli, dolewam mleko/wodę, kilka chlupków oleju i rozpuszczone drożdże. Wszystko mieszam łyżką do połączenia się składników. Wtedy wykładam na blat posypany mąką i wygniatam ciasto około 5 minut. Następnie przykrywam miską i zostawiam na następne 5 minut. Po odpoczynku, wyrabiam jeszcze ok. 3 minut. Kulkę ciasta wkładam do lekko naoliwionej miski, przykrywam w wstawiam do lodówki na całą noc. Powinno dużo urosnąc.
Rano:
Ciasto wykładam na blat i dzielę na 12 -16 części. Formuję, co mi dusza podpowie. Jednak najczęściej są to zwykłe, okrągłe bułeczki. Układam na blaszce, przykrywam i zostawiam do wyrośnięcia na ok. 20 minut. W tym czasie nagrzewam piekarnik do 220 stopni. Bułeczki smaruję roztrzepanym jajkiem z odrobiną mleka i posypuję : makiem, czarnuszką czy sezamem. Po wyrastaniu wędrują do piekarnika na 20 -25 minut. Często, ostatnie 5 minut nastawiam termoobieg. Po upieczeniu, szybko przekładam na kratkę do przestudzenia.

13 komentarzy:

  1. Jakie piękne bułeczki :) Pięknie zaplecione. Podziwiam za cierpliwość :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny splot! I śliczne zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne te bułki :) i nawet znalazłabym dla nich zastosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o, ja też pyszne bulki upieklam, ale musze [poczekac do rana, zeby zrobic ladne zdjęcie:) spodobalo mi się, chyba zacznę robić czesciej...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak smakują tak samo, jak się prezentują, to ja też takie chcę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śłiczne! idę piec właśnie- chleb :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześliczne zdjęcia, bułeczki fantastyczne! A ja kocham bułeczki w sobotnie poranki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez te buleczki juz pare razy pieklam - pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  9. jeeeejku, ale żeś mi apetytu narobiła! muszą być pyszne... takie świeżutkie, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. już sobie marzę o ciepłych bułaczkach z rozpływającym się na nich masełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. takie bulki w "leniwy sobotni poranek" to musi byc cos :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Asiejko piękne bułki!! Piękne!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Domowe bułki są jakby zaczarowane:)

    OdpowiedzUsuń