wieczorami wsypuję do kubka półtorej łyżeczki kawy i szczyptę cukru. rano dolewam wrzątku i mleka. dosypuję garść ulubionych orzechów do musli. mój budzik absolutnie zawsze dzwoni za szybko. pobudka. niedospane sny, kilka nieprzeczytanych książek, niedokończona klisza w aparacie, przesiąknięty deszczem parasol. jesienią wygrywają domowe obiady, tiramisu z kasztanowym kremem i różane ciasteczka, które się jutro upieką.
budziki zazwyczaj dzwonią, za szybko, miłego poranku
OdpowiedzUsuńWyrzuć ten budzik! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki kucharskie z historią. Mało imponujących obrazków, ale za to jaka treść :) Sama ostatnio wygrzebałam kilka takich od Mamy i nie zawaham się ich użyć :)
OdpowiedzUsuńteż je uwielbiam!
UsuńMój budzik też to ma! Dzwoni i dzwoni, tak wcześnie, za wcześnie. Z drugiej jednak strony dzięki temu nie marnuję ani sekundy dnia ;-) ...
OdpowiedzUsuńczasem mam straszliwą ochotę zmarnować sekundę.. nie jedną:-)
UsuńBudzik jest fajny. Dzięki budzikowi mamy więcej czasu na zdobywanie świata. ;-)
OdpowiedzUsuńTeż mam tę książkę w swoich zbiorach.
Pozdrawiam
A.
co to za zdobywanie, gdy trzeba iść do pracy!
Usuńeh budzik! nie lubię, gdy dzwoni xD
OdpowiedzUsuńoj ten budzik!!! a ksiązka taka to cenny skarb :)
OdpowiedzUsuńskarb ze studiów:-))
Usuńmoj czasem strajkuje i nie dzwoni :)
OdpowiedzUsuńo zgrozo!;-)
UsuńBudzik mnie na tyle stresuje, że zawsze budzę się zanim zadzwoni i zdążam go wyłączyć ;)
OdpowiedzUsuńja najczęściej też jestem szybsza od mojego budzika.
UsuńJa wstaję bez budzika. Wcześnie, nawet za wbrew ubolewaniom Męża :) ale ile dnia, by się traciło, gdyby się gniło w łóżku... ;) http://bloggroszkowej.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńale taki jeden dzień w tygodniu na gnicie w łóżku..ach:-))
UsuńŁadny blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
Mój budzik też dzwoni za szybko, buu...
OdpowiedzUsuńa jutro kolejny dzień, kiedy trzeba wcześnie wstać, a weekend wolny dopiero za dwa tygodnie niestety.
Ciasteczka to pocieszacze-umilacze. :)
Pozdrowienia Kochana :*
wolne weekendy.. są takie cudowne, szkoda, że trafiają się tak rzadko.
Usuńczekam na nie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa ja mama dwa budziki, zwą się Córcia i Syncio, dzisiaj nawalili i spałam do 8ej a potem było mi ciągle mało czasu na wszystko :)
OdpowiedzUsuńprzecież 8 to wczesna pora!:-)
UsuńTiramisu z kasztanowym kremem... Mmm...
OdpowiedzUsuńu mnie wraz z jesienią rozpoczął się sezon na domowe wypieki :)
OdpowiedzUsuńu mnie sezon na domowe wypieki jest zawsze:)
UsuńPo deszczu zawsze jest śnieg, a po bigosie lody na patyku. I dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszego na te mokre tygodnie.
lody na patyku!:-))
Usuńczekam :))
OdpowiedzUsuńbudzikom smierc ;p pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń