niedziela, 10 listopada 2013

ciastka, ciasteczka.. to niedługo

wieczorami wsypuję do kubka półtorej łyżeczki kawy i szczyptę cukru. rano dolewam wrzątku i mleka. dosypuję garść ulubionych orzechów do musli. mój budzik absolutnie zawsze dzwoni za szybko. pobudka. niedospane sny, kilka nieprzeczytanych książek, niedokończona klisza w aparacie, przesiąknięty deszczem parasol. jesienią wygrywają domowe obiady, tiramisu z kasztanowym kremem i różane ciasteczka, które się jutro upieką.

30 komentarzy:

  1. budziki zazwyczaj dzwonią, za szybko, miłego poranku

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie książki kucharskie z historią. Mało imponujących obrazków, ale za to jaka treść :) Sama ostatnio wygrzebałam kilka takich od Mamy i nie zawaham się ich użyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój budzik też to ma! Dzwoni i dzwoni, tak wcześnie, za wcześnie. Z drugiej jednak strony dzięki temu nie marnuję ani sekundy dnia ;-) ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem mam straszliwą ochotę zmarnować sekundę.. nie jedną:-)

      Usuń
  4. Budzik jest fajny. Dzięki budzikowi mamy więcej czasu na zdobywanie świata. ;-)
    Też mam tę książkę w swoich zbiorach.
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ten budzik!!! a ksiązka taka to cenny skarb :)

    OdpowiedzUsuń
  6. moj czasem strajkuje i nie dzwoni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Budzik mnie na tyle stresuje, że zawsze budzę się zanim zadzwoni i zdążam go wyłączyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja najczęściej też jestem szybsza od mojego budzika.

      Usuń
  8. Ja wstaję bez budzika. Wcześnie, nawet za wbrew ubolewaniom Męża :) ale ile dnia, by się traciło, gdyby się gniło w łóżku... ;) http://bloggroszkowej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale taki jeden dzień w tygodniu na gnicie w łóżku..ach:-))

      Usuń
  9. Ładny blog <3
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój budzik też dzwoni za szybko, buu...
    a jutro kolejny dzień, kiedy trzeba wcześnie wstać, a weekend wolny dopiero za dwa tygodnie niestety.
    Ciasteczka to pocieszacze-umilacze. :)
    Pozdrowienia Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wolne weekendy.. są takie cudowne, szkoda, że trafiają się tak rzadko.

      Usuń
  11. a ja mama dwa budziki, zwą się Córcia i Syncio, dzisiaj nawalili i spałam do 8ej a potem było mi ciągle mało czasu na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tiramisu z kasztanowym kremem... Mmm...

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie wraz z jesienią rozpoczął się sezon na domowe wypieki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po deszczu zawsze jest śnieg, a po bigosie lody na patyku. I dobrze ;)
    Najlepszego na te mokre tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. budzikom smierc ;p pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń