wtorek, 14 lutego 2012

czekolada. i co można (nie tylko) 14 lutego?

można się rozkochać.. w zapachu kawy o 7 nad ranem, czerwonej szmince, dźwięku łamanej czekolady i jej rozkosznej słodkości rozpływającej się na języku, w wieczornych powrotach do domu, gdy pod stopami skrzy się śnieg, w gorącym talerzu zupy pomidorowej, w pustych salach kinowych, w muzyce, którą słyszy się dwa razy bardziej będąc smutnym, w tęczy widzianej za szybą pociągu. można być szczęśliwym, mieć buzię brudną od soku z malin, spać o kilka godzin za krótko by zobaczyć jak budzi się słońce. można za kimś tęsknić, trzymać za ręce i chować szczęście do czerwonych pudełek.



czekoladowe ciasto mojej Mamy

3 tabliczki czekolady (można pomieszać mleczną i ciemną), 80g mąki, 40g kakao, 180g masła, 3 duże jajka, 200g cukru pudru


na początku topimy masło oraz połamane w kostki dwie tabliczki (200g) czekolady (w kąpieli wodnej lub w garnku o grubym dnie lub w mikrofalówce), roztopione odstawiamy do ostygnięcia. jedną tabliczkę czekolady kroimy na małe kawałeczki. piekarnik nastawiamy na 180 stopni, formę wykładamy papierem do pieczenia. mąkę mieszamy z kakao. jajka miksujemy z cukrem, dodajemy masę czekoladowo maślaną i mąkę z kakao, na końcu wsypujemy posiekaną czekoladę. przekładamy na blaszkę i pieczemy około 25 - 30 minut aż na wierzchu utworzy się czekoladowa skorupka.

72 komentarze:

  1. Dużo miłości :) Chętnie skorzystam z przepisu, właśnie chodzi za mną takie CIACHO :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały przepis!
    Wypróbuję go przy okazji.
    Podziękuj mamie.

    OdpowiedzUsuń
  3. masz rację, zdecydowanie można się rozkochać w czekoladzie.
    z doświadczenia wiem że nie tylko w niej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie jest zakochiwać sie każdego dnia na nowo... nie tylko w czekoladzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekolada doskonała do zakochania, tak jak ciasto Twojej Mamy. Pozdrowienia dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że to ciasto sprawdza się w sprawach sercowych ;) Walentynkowo ściskam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu, zapach kawy o siódmej nad ranek to zdecydowanie najlepszy początek dnia :) Ja za czekoladę podziękuję, ale dużą latte poproszę!

    OdpowiedzUsuń
  8. W tym ciescie tez sie mozna zakochac! Brzmi idealnie dla mnie :)

    Pozdrawiam Asiu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiejko. pięknie znów piszesz.
    i cudownie raczysz się wspaniałym ciastem. pozdrawiam Mamę ;]
    i Ciebie ściskam gorąco w te chłodne Walentynki!

    OdpowiedzUsuń
  10. wiele, wiele miłości Asiu :))

    OdpowiedzUsuń
  11. To musi być wyjątkowe ciasto! nie tylko walentynkowe :) czekoladowe jest pyszne zawsze i wszędzie!

    OdpowiedzUsuń
  12. All you need is love, jeszcze więcej miłości dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ty to masz... Pozazdrościć i nic więcej... Ciesz się tymi szczęściami swoimi!
    Uściski walentynkowe, Asiejko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewa, ja pewnie też wybrałabym latte!
    ewelajna, cieszę się najmocniej!:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowicie czekoladowe. Takie ciasta lubię najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  16. slyvvia, bo w składnikach czekolada jest najważniejsza!:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pyszności pełne miłości - no i to cała magia tego i każdego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepis z pewnością wykorzystam :-) Uwielbiam czekoladowe ciacho :-) I czekoladę czarną też - miłych Walentynek :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pyyyycha. Słodkiego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mmmm... Z taką ilością czekolady ciacho musi być przepyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie napisane i to tego te zdjęcia. Bajecznie :)
    A ciasto zapisuję w przepiśniku :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mari-eta, magia codzienności..:-)
    Jagoda... uśmiechy!

    OdpowiedzUsuń
  23. ciasto czekoladowe, mmmmmmm....marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Asieja pieknie piszesz o milosci, a ciasto jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dusia, dziękuję. i Tobie również tego życzę!

    Patka, o miłości pisać chyba nie potrafię.

    OdpowiedzUsuń
  26. piekny wpis :)

    musze koniecznie zrobic ciacho Twoje mamy!

    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Już wiem, co będę robiła którejś nocy w najbliższym tygodniu:)

    Dziękuję za przepis, Asiu :)

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  28. Asiejo...i to jest najważniejsze w życiu...miłość i szacunek do tego, co nas otacza. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  29. Rzeczywiście bardzo łatwo zakochać się w dźwięku łamanej czekolady i jej smaku, a szczególnie w tak pysznym cieście ! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciacho do zakochania, bo czekolade kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciasto z przepisu mamy, musi być wyborne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Walić ciasto. Kocham Cię za tę poezję na wstępie! Wierz lub nie, ale łzy zakręciły mi się w oczkach.

    OdpowiedzUsuń
  33. Czekolada na pewno rozbudza zmysły...

    OdpowiedzUsuń
  34. wspaniałe ciasto! jakby nie patrzeć czekolada jest afrodyzjakiem przecież. Wspaniale jest kochać każdego dnia mocniej i bardziej i czuć, że nie ma granic

    OdpowiedzUsuń
  35. Czesc,
    bylas u mnie na blogu i w zasadzie od razu mnie przywialo, tylko z komentowaniem jakos sie ociagalam :)
    Kurcze, bardzo mi sie tu podoba - lubie Twoje zdjecia, i kolory, i to jak piszesz.
    Tak troche bez pointy wyszlo, ale trzymaj sie cieplo ;)
    a

    OdpowiedzUsuń
  36. a ja kocham czekoladę, kawę... i Twoje piękne wpisy. To niewiarygodne, że można tak pisać o rzeczach codziennych!
    Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Pięknie napisane,cudowne zdjęcia i wspaniałe ciacho!:)
    Ściskam ciepło Asiejko:*

    OdpowiedzUsuń
  38. Twoja mama wie co robi. Pyszne ciasto czekoladowe!

    OdpowiedzUsuń
  39. ale się rozmarzyłam czytając tego posta:)) pozdrawiam czekoladowo:)

    OdpowiedzUsuń
  40. To jest moja największa i najwierniejsza miłość, nigdy nie zawiedzie - CZEKOLADA :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Czekolada już dawno mnie uwiodła i ciężko mi się od niej uwolnić. Ale, czy powinnam? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Don'tforgettosmile , oj łatwo..:-)

    Muscat, rumienię się! dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  43. Cytrynka, bo ja to chyba nawet trochę lubię tą moją codzienność..

    Barbara, zdecydowanie nie! (:

    OdpowiedzUsuń
  44. oj, Asia, można to wszystko co opisałaś, można. Ty piszesz tak jak ja czuję.
    choć nie lubię czekolady posmaku na języku. Smak najgorszy nie jest, ale ta powłoczka z tyłu języka mnie nie odpowiada.

    Pozdrawiam ze środka śnieżnej kuli
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  45. mnemonique, a ja myślałam, że się nie da.. że nie da się mieć jakiś zastrzeżeń do czekolady. przecież jest taka pyszna. ale sama z czasem też lubię ją jakby mniej.. ściskam również z zasypanej północy!

    OdpowiedzUsuń
  46. piękne zdjęcia...czym cykasz?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  47. Asiejo!
    Zastanawiam się czy mój komentarz (wow, 51 jeśli się nie mylę), jest niezbędny tutaj...
    ale widzisz, postanowiłam napisać, że... ja poprzedniczki i poprzednicy kradnę przepis na ciasto!
    Ni wygląda mi na specjalnie wilgotne, a bardzo wilgotnych się boję.
    Twoje jest idealne, wypróbuję, coś pokombinuję, mam już pewną wizję, oj, oj będzie słodko :)

    pozdrawiam

    ps czekaj na moją kombinację :)

    OdpowiedzUsuń
  48. dream-about-muffins, czekam niecierpliwie..! :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak czytam ten przepis i patrzę na to ciasto to...czuję zapach ciepłej czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  50. jak znalazł na te śniegowe zaspy za oknem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  51. Czekolada! *.*
    Ciasto czekoladowe*.*

    Jestem zachwycona Twoim czekoladowym do szpiku kości ciastem :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Ciasto super, ale wstęp boski ;]

    OdpowiedzUsuń
  53. kocham Twoje proste,acz niezwykłe smaki,zapachy kawy o poranku też;)
    pozdrawiam ciepło!
    m.

    OdpowiedzUsuń
  54. Oj, jak ja lubię takie ciasta ! Tyle czekolady, pycha !

    OdpowiedzUsuń
  55. uwielbiam takie czekoladowe ciasto ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Z tych wszystkich rzeczy nie pokochałam jedynie tej szminki.

    OdpowiedzUsuń
  57. czekolade trzeba jesc kazdego dnia!
    „Z chemicznego punktu widzenia czekolada to najbardziej perfekcyjny pokarm na świecie.”

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie ma to jak mamy wypieki :)

    OdpowiedzUsuń
  59. ciasto mojej mamy brzmi dla mnie jak koniecznie muszę zrobić :) smakowicie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  60. Zdecydowanie można się zakochać w czekoladzie! :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Bardzo bogate to ciasto! 3 tabliczki, fiu fiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Asiu, ciepło się robi od Twoich słów :)
    ściskam ciepło
    M.

    OdpowiedzUsuń
  63. takie ciacho jest lepsze niż 1000 czekoladek.

    OdpowiedzUsuń
  64. ola, ciastem Mamy(;

    zjedz_mnie, się cieszę, że Tobie się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  65. Pyszności czaruje Twoja mama :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Natchnęło mnie... ;-) Zrobię czekoladowe ciasteczka!

    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  67. Takiej ogromnej ilości czekolady dawno nie widziałam ;-)))) słodko, oj słodko. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń