zimne kakao, ciastko z białą czekoladą, zbyt mało słów. otulająca cisza. są takie dni, których nie polubię i wcale nie dlatego, że są smutne (bo przecież nie są). chyba już tęsknię za gwarem dużego miasta. i mam ochotę poprosić o kilka uśmiechów wysłanych listem priorytetowym :-) 'a na deser chmury'.
ciasteczka z białą czekoladą i migdałami
225g maki, 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej, 55g drobnego cukru, 75g brązowego cukru, 125g roztopionego masła, 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii, 1 jajko, 180g białej czekolady, posiekanej, 105g łuskanych migdałów
Piekarnik rozgrzać do 180st. Make, sodę i cukier przesiać do dużej miski, wymieszać. Dodać ostudzone masło, ekstrakt i jajko. Następnie wsypać pokrojona czekoladę i migdały, wymieszać. Ciastka układać przy pomocy łyżeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w ok 5cm odstępach. Piec 10min., wystudzić. /źródło: The Australian Women's weekly, cytuję za Olą
ciasteczka z białą czekoladą i migdałami
225g maki, 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej, 55g drobnego cukru, 75g brązowego cukru, 125g roztopionego masła, 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii, 1 jajko, 180g białej czekolady, posiekanej, 105g łuskanych migdałów
Piekarnik rozgrzać do 180st. Make, sodę i cukier przesiać do dużej miski, wymieszać. Dodać ostudzone masło, ekstrakt i jajko. Następnie wsypać pokrojona czekoladę i migdały, wymieszać. Ciastka układać przy pomocy łyżeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w ok 5cm odstępach. Piec 10min., wystudzić. /źródło: The Australian Women's weekly, cytuję za Olą
Wirtualny uśmiech Ci ślę :)
OdpowiedzUsuń<3
Cudny obrazek! Ta kokardka dodaje temu ciasteczku jeszcze większego uroku :)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam ci uśmiech, a ciacho zabieram do kawki. Uściski
OdpowiedzUsuńAle fajne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ten przepis.
vegejustyna, Kamila, dziękuję za uśmiech :-)
OdpowiedzUsuńzimnego kakao nie lubię, ciasteczka słodziutkie tak. a chmur u mnie prawie nie ma.
OdpowiedzUsuńuśmiech przesyłam i pozdrowienia (:
ciastko jak z marzeń!:) a co do uśmiechów przesyłanych priorytetem to proszę: :)))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!!:)
urocze
OdpowiedzUsuńSama słodycz :)
OdpowiedzUsuńzimne kakao lub mleko i ciastko - najdoskonalsze połaczenie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniamniuśne!
OdpowiedzUsuńtypowy comfort food :) Wyglada na dobry pomysl :)
OdpowiedzUsuńwygląda słodko i pewnie takie jest ;)
OdpowiedzUsuńdużo słonka wysyłam, poleconym ;)
hah;D świetne to ciatko:D kapitalnie wygląda na zdjęciu:) ciekawy blog:) będę do Ciebie zaglądać:) zapraszam do siebie i zachęcam gorąco do obserwowania;**
OdpowiedzUsuńWirtualny uśmiech raz :-)
OdpowiedzUsuńJa czuję przesyt dużego miasta, tęsknię za jakąś senną, cichą, spokojną mieściną.
Mnie czasem ta ilość lakierów bardziej przeraża, niż zachwyca, chyba (chyba na pewno, jak mawia jeden mój znajomy) popadam w kolejny nałóg;)
Ja też wysyłam uśmiechy ;) U nas wreszcie! pojawiło się słońce :)
OdpowiedzUsuńCiastko pyszne. A Marie Peszek tez bardzo lubie.
OdpowiedzUsuńojej jakie ciasteczko , cudo
OdpowiedzUsuńŚwietne ciacha, z takimi dodatkami muszą być pyszne. A kokardka dodaje im dużo uroku ;)
OdpowiedzUsuńkurcze ale smaka narobiłaś mi tym ciachem, aż chyba pobudzę swojego 'lenia' i pójdę coś upichcić;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.
:-)
OdpowiedzUsuńHaha, urocza ta kokardka na ciastku:)
OdpowiedzUsuń:) :) :)
OdpowiedzUsuńBiała czekolada i migdały... Bajka!
OdpowiedzUsuńTeraz baczniej przyglądam się wszelkim ciasteczkom, bo zakupiłam sobie zestaw foremek. Nareszcie! :)
OdpowiedzUsuńNo jak tu się nie uśmiechnąć po takim ciachu?:)
OdpowiedzUsuńDuże miasto uzależnia. Coś już o tym wiem...po tak krótkim czasie.
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka - i jakie urokliwe :)
Na widok takiego ciastka nie sposób się nie uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńRozczulająca kokardka a ciacha robiłam podobne - pyszne! ;)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo! :) Ja mogę przesłać kilka uśmiechów prosto z Luxemburga :)
OdpowiedzUsuńidealne ciasteczko na poprawe nastroju:)
OdpowiedzUsuńOne for me!
OdpowiedzUsuńsłodko i uroczo:)
OdpowiedzUsuńOJ, Ty tam chyba tęsknisz za czym innym w dużym mieście...;).
OdpowiedzUsuńCiasteczko z muszką urocze, a uśmiech już wysyłam..:)
Świetne ciasteczka, lubię wszystko co zawiera migdały :)
OdpowiedzUsuńTeż mam dni których nie polubię :P Buziak za takie ciastko! :*
OdpowiedzUsuńGenialnie wygląda Twoje ciasteczko, szkoda, że kokardka nie jest do zjedzenia :P
OdpowiedzUsuńurocze
OdpowiedzUsuńCiasteczko urocze:) I kilka uśmiechów Ci posyłam:)
OdpowiedzUsuńJa tez posyłam Ci uśmiechy Asiu:) A ciasteczko jest urocze :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze ciacho! Kokardka sprawia, że wydaje się absolutnie wyjątkowe i szkoda go jeść :P
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uśmiech. Zresztą do ciastka z kokardką nie sposób się nie uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńcudne! Przesyłam słoneczny uśmiech:))
OdpowiedzUsuńto ja ci wysyłam uśmiech w takim razie ( ze słonecznej Warszawy:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też mam takie dni, że tęsknię za gwarem miasta, tym szumem, tłumem i chaosem ? Tak :) Czasem mam nieodpartą chęć wsiąść w tramwaj i jechać do Centrum, do mojego Krakowa :) I tak właśnie robię. Duże miast ładuje mi baterie. W smutny dzień pozwala się zgubić w tłumie, a w słoneczny chodzić ze szczęśliwą miną i cieszyć się obcymi językami dolatującymi do ucha :) Człowiek czuje się wtedy taki anonimowy, śmieszne, prawda?
OdpowiedzUsuńWysyłam Ci czym prędzej krakowsko-wielicki uśmiech :)
Ale przy takich pysznych ciachach to "banan" z twarzy by mi nie schodził ;)
wygląd mają nie pozorny, ale po przepisie widzę, że szykuje się bardzo fajne "małe co nieco" :D
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uśmiech i uściski:) A ciasteczko pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńChyba coś w tym jest... taka magia dużego miasta!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
cudnie i słodko wyglądają :) jak wszystkie Twoje ciasteczka, Asiu :)
OdpowiedzUsuńUrocze ciasteczka :) Biała czekolada i migdały.. mmm. Również ślę uśmiech :)
OdpowiedzUsuńCudne pozytywne ciasteczko :)))
OdpowiedzUsuńapetyczne te ciateczka! biała czekolada i migdały to połaczenie musi być pyszne:**
OdpowiedzUsuńuroczy widok... :) i przesyłam nie tylko priorytetem, ale wręcz ekspresem całe mnóstwo uśmiechów, choćby w zamian za ten, którego doświadczyłam patrząc na to ciasteczko :)
OdpowiedzUsuńUśmiech ślę priorytetowo!
OdpowiedzUsuńDotarł już?
A ciasteczkiem się poczęstuję :)
Biała czekolada i migdały!!! Już spisuję przepis! W zamian buziaki ślę:)
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale ciastko skojarzyło mi się z myszką Minnie:)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham te Twoje małe cudeńka, zawsze mnie rozweselają. Raj dla ciasteczkowych potworów:)
OdpowiedzUsuńMoc uśmiechów, rewelacyjny pomysł z kokardką :-)
OdpowiedzUsuńprzeeleganckie ciastko:) i na pewno przepyszne:D
OdpowiedzUsuńSuper ciacho .....i ta kokardka...
OdpowiedzUsuńSuper ciacho .....i ta kokardka...
OdpowiedzUsuńciastko z kokardką jest przeurocze!
OdpowiedzUsuńja też lubię miasto, i też tęsknię będąc poza nim.
Pozdrawiam ciepło
Monika
przesyłam priorytetowo tuzin uśmiechów :) buzia sama się układa do uśmiechu na widok tej uroczej kokardy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńta kokardka mnie rozczuliła :)
OdpowiedzUsuńhihi
OdpowiedzUsuńTa kokardka- rozczula i raduje;-)
OdpowiedzUsuńUrocze
OdpowiedzUsuńUrocze!
OdpowiedzUsuńaż szkoda jeść takie ciastko ;D
OdpowiedzUsuńhttp://anitolw-asiolw.blogsot.com
:) ciasteczko wystrojone, jak na niedzielny spacer :)
OdpowiedzUsuńA ja pod biurkiem właśnie wcinam karpatkę ;)
OdpowiedzUsuńMam chętke wielką na Twoje ciacho.
buziaki
Takie małe, a może sprawić tyle radości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetny blog , uwielbiam go <3 :)
OdpowiedzUsuńMega urocze to Twoje ciasteczko :) Ja również ślę uśmiech, bo nie sposób nie uśmiechnąć się na jego widok :):):)
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona blogiem...wszystkim - zdjęciami , przemyśleniami , przepisami...Uwielbiam tu wchodzić. Jest tak ciepło i domowo :)
OdpowiedzUsuńMigdały i biała czekolada, postawione oddzielnie, są mdłe. Zestawione razem, to całkiem niezła kombinacja, która chrupie i smakuje. Zazdroszczę Ci tych ciasteczek, małych blondasków, które pewnie mają w sobie coś z piegusków.
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuńpoproszę takie jedno śliczne ciasteczko z kokardką. a ja po 3 dniach spędzonych daleko poza miastem, marzę żeby takich dni było więcej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło ;*
ale wystrojone ciastko, urocze :)
OdpowiedzUsuńOjej... jest ciasteczko- dziewczynka w pięknej kokardzie a gdzie jej druga połówka...? Na pewno czuje się samotnie :(
OdpowiedzUsuńto się nazywa stylowy wypiek :)
OdpowiedzUsuńMigdały i biała czekolada... czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńPiękne i smakowicie wyglądające ciasteczka, do kawki w sam raz, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńale super to ciasteczko ;) ślicznie wygląda z tą kokardką.
OdpowiedzUsuń