piątek, 15 października 2010

herbata, drożdżówka i popołudnie w ogrodzie

wypełniamy kubki herbatą i domowym malinowym sokiem. zjadamy drożdżówkę z różaną marmoladą. łapiemy w ogrodzie promyki słońca przebijające się między drzewami. jeszcze zielono, jeszcze ciepło, choć marzną dłonie i nos. powstaje kolekcja obrazków, kontrastujące barwy.. czerwień i zieleń, trochę bieli. znalazł się też jeden orzech i kilka szyszek. i lubię te słowa, że 'cieszę się razem z Tobą, że życie Ci pięknieje:))'

drożdżowe bułeczki z..
/przepis i wykonanie Asi

0, 5 kostki drożdży
2 czubate szklanki mąki
0,5 szkl. mleka
1 jajko
trochę cukru i trochę soli


do małego rondelka wlać trochę mleka czyli 1/4 szklanki i lekko zagrzać, zdjąć z kuchenki i jak drożdże będą letnie to włożyć je z 3 łyżkami mąki i 1 łyżką cukru i dobrze wymieszać. pozostawić do wyrośnięcia. ważne by nie zagotować drożdży bo ciasto nie wyrośnie. w między czasie przesiać mąkę do dużego naczynia, wbić jajko i dać resztę cukru i szczyptę soli i wlać resztę mleka. jak drożdże wyrosną to dodać je do pozostałych składników i wszystko delikatnie wymieszać drewnianą łyżką. wyrobić ciasto rękami i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (przykryć miskę ręcznikiem). Jak ciasto podwoi swą objętość jeszcze raz je zagnieść, wyrobić (jak ciasto się klei to dosypać mąkę żeby dobrze odchodziło od boków miski). formować je według uznania, wkładać w środek co jest w szafce i lodówce lub na krzewie w ogrodzie i piec do zarumienienia i zajadać z herbatką malinową:)

na zdjęciach: stópki i dłonie Asi S., autorki drożdżówek zresztą

68 komentarzy:

  1. Pełne uroku zdjęcia :)
    i pełne uroku chwile spędzone ze sobą :)

    I żałuję tylko, że nie ma tu obok mnie teraz takiej Asi, która drożdżową bułeczką by mnie poczęstowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ fantastyczne pierwsze zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  3. rozczuliłaś mnie tym wpisem:) i te bułeczki... chętnie bym się poczęstowała jedną.

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszcze ci tych promyczkow slonca dzisiaj...u mnie caly dzien pada...i jest zimno.....:(

    OdpowiedzUsuń
  5. O haki piękny "babciny sweterek" cudo. A taka drożdżówka by się przydała, bo do domu nie jadę, a tu chyba na pieczenie nie mogę się rzucać (przynajmniej jak ktoś patrzy :P)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze zdjęcie fantastyczne!
    Przeczytałam i zatęskniłam do kubka herbaty z malinami, do drożdżówki, do ogrodu... Wyzwalasz smaki na jesień! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze zdjęcie BOMBA!!! a drożdżówki na 100% pyszne... pożarłabym taką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie bułeczki, a szczególnie jeśli są lekko niedopieczone i jeszcze ciepłe, hmmm, pychota, idealne do herbatki na coraz zimniejsze wieczory!

    OdpowiedzUsuń
  9. zjadlabym takiej bo dawno nie jadlam drozdzowek

    OdpowiedzUsuń
  10. o jakie prawdziwe jesienne zdjęcia
    a drożdżówkę to bym zjadła....

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie ładne rajstopki! też chcę takie!
    i drożdżówkę też chcę, ale może nie w ogrodzie bo bym zamarzła:)
    buziole!

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałam, że na ręku masz korale z jarzębiny ;) świetnie wpasowałyby sie w klimat ogrodu :0
    a drożdżówka!? przydałaby mi sie teraz do gorącej herbaty, mmmmmm

    OdpowiedzUsuń
  13. amarantko,
    duża to radośc miec od czasu do czasu taką Asię u boku.

    Raincould,
    to rzeczywiście smaki jesienne bardzo..

    kornik,
    i mnie się one bardzo podobają. wzorkowe.

    ika,
    to nie moja ręka. ale jarzębina byłaby jak najbardziej pasująca :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zawsze smacznie:)

    Bardzo podoba mi się pierwsze zdjęcie - ma w sobie "to coś":)

    OdpowiedzUsuń
  15. jesiennie bardzo na Twoim blogu, strasznie klimatycznie. bardzo mi się fajnie czyta i ogląda to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Już wczoraj podziwiałam to zdjęcie. Można taką bułę poprosić. Na kolację z mlekiem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Aż tu czuję zapach drożdżówki:)mniam:)))....aaa to nie komputer tak pachnie tylko sąsiadka też piecze drożdżówkę:)))chyba się wproszę:))))śliczne zdjęcia:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdjęcia są fantastyczne :)
    Drożdżówki zresztą też!

    OdpowiedzUsuń
  19. Drożdżówa i herbata, to jest to na chłodne popołudnia.
    Super rajtki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie ma to jak drożdżowa bułeczka do gorącej herbaty :) Idealne połączenie na jesienne popołudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Asiu, nie bylo mnie tu jakis czas i juz zaluje! takie piekne cieple fotki, jak zwykle zreszta! nie wspominajac o drozdzowkach :-) a! no i te rajtki! ;) wiesz, ze mam podobne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne zdjęcia i zapewne chwile też:) Pierwsze podoba mi się najbardziej, bo fajne jest, bez dwóch zdań;) I za rajstopy:))) Drożdżówka i herbata to zdecydowanie coś, co tygrysy lubią najbardziej:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne korale! Udanego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne zdjęcia. Nie moge się napatrzeć. Mają taki spokój w sobie. Pięknie Asiejko:)
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  25. ..Zaglądam..Pozdrawiam i podziwiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne drożdżówki
    Piękne zdjęcia
    Piękne chwile

    OdpowiedzUsuń
  27. Takie drożdżówki i ostatnie promienie słońca bardzo lubię.
    Herbata aromatyczna i te zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  28. zdjęcia piękne, i chyba nie będę oryginalna pisząc, że pierwsze jest świetne

    OdpowiedzUsuń
  29. asiejko... jak zwykle czarujesz.
    jak ty to robisz? pojawiasz się znienacka, a Twe przepisy są niczym podarki. jak prezenty na urodziny, niespodziewane aczkolwiek przepiękne.
    i zdjęcia.
    a przede wszystkim słowa. piszesz tak, tak... prosto, a razarem tajemniczo i magicznie.

    przecudne bułeczki to za mało powiedziane.
    obłędne? też. fenomenalne. idealne.

    OdpowiedzUsuń
  30. Asiu,
    piszesz i gotujesz tak ze czytajac Twoje przepisy gryze drozdzowa buleczke.
    Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba większość z Nas lubi piękne słowa, niż te obdarte z wszelkiej przyzwoitości, nie tylko społecznej i kulturowej ...;)

    Bułeczki wyglądają fenomenalnie, w takie jesienne dni, ciepła herbatka z bułeczką jaką jak Twoja to wspaniały zestaw :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  32. :-) Bułeczki z nadzieniem różanym! Ach, szkoda, że nie mogę się poczęstować.

    P.S. Piękne te korale czerwone!

    OdpowiedzUsuń
  33. ja teraz uwielbiam wystawiać twarz do tych ostatnich promieni. czuć się przez chwilę jak jeszcze 2 miesiące temu..

    OdpowiedzUsuń
  34. Powtórzę się, że pierwsze zdjecie jest cudne. Ma swój klimat, prostota i odpoczynek.Na prawdę miło się na nie patrzy. A drożdżówka ciekawa, taka staroświecka jak dla mnie w najlepszym znaczeniu tego słowa.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  35. Czy już pisałam Ci, że uwielbiam klimat Twojego bloga? Pisałam? Nawet jeśli, to drugi raz nie zaszkodzi ;).
    Te drożdżówki to tylko w takim otoczeniu. I w promieniach jesiennego słońca.
    A u mnie deszcz, zimno i antybiotyk, niestety. Ale siedzenie w kuchni poprawia humor :).

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo nastrojowe zdjecia Asiu! Alez mnie tu dawno nie bylo... Nawet nie wiem, jak to mozliwe :(

    Pozdrawiam Cie serdecznie i czestuje sie drozdzowka do popoludniowej kawy :)

    Usciski!

    OdpowiedzUsuń
  37. pyszne drozdzoweczki, mniam... z herbatka albo mlekiem - pychotka:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Urokliwe zdjęcia, bardzo mi się podobają :)
    A drożdżówka z różą... magia :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zjadłabym z Tobą, w tym ogrodzie taką drożdżówkę.

    Piękne korale :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  40. u mnie dzisiaj też były drożdżówki:) śliczne zdjęcia, miłej niedzieli Asiu:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Czytam te słowa i już żałuję, że nie mam ogrodu, ogródka, ogródeczka a nawet balkonu, bo po takim wpisie nawet najpyszniejsza drożdżówka, zjedzona w blokowym ciasnym mieszkaniu jakoś mniej smakuje;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jej.. Po prostu zakochałem się w tych zdjęciach!!! BOSKIE!! A i drożdżóweczki zabójczo się prezentują.. Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękne zdjęcia, szczególnie to pierwsze.

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękne to pierwsze zdjęcie. I cały wpis. Radość życia:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Lubię drożdżówki, szczególnie na jesień.

    OdpowiedzUsuń
  46. przypomniały mi się drożdżowe bułeczki mojej babci po przeczytaniu tego wpisu, aż się głodna zrobiłam ;))

    OdpowiedzUsuń
  47. Mnie jak zwykle najbardziej urzekają Twoje zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Asia S. ma zatem śliczne rajstopy i bardzo pasującą do nich bransoletkę (chyba z korali) ;)

    Pozdrawiam malinowo :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Drożdżówkowa jesień :)
    Zawsze lepiej smakuje z kimś.
    Trzeba tylko tego kogoś mieć.

    jeannekiur.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  50. Dziękuję za odwiedziny :) pyszna stronka- będę zaglądać! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  51. potrafisz tak pięknie i smacznie człowiekowi ocieplić te chłodne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Takie drożdżówki to super sprawa. A orzechy włoskie ... UWIELBIAM właśnie te świeże, gdzie można skórkę z nich ściągać.

    Miłego dnia !

    OdpowiedzUsuń
  53. Ostatnio też jadłam home-made drożdżówki :) Też próbuję złapać ostatnie promienie jesiennego słońca, ale w UK to jak gra w totka.

    OdpowiedzUsuń
  54. Korale cudonie czerwone :) a to zdanie.."że życie ci pięknieje"...magicznie jak zawsze u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Cudne zdjęcia. Piękne jesienne kolory... Nparawdę wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  56. What beautiful photos!!!!!
    Have a wonderful day,
    Yvonne

    OdpowiedzUsuń
  57. Asiejko, wiem, że do nas czasem zaglądałaś, wybrałam na blogu opcje dla zaproszonych czytelnikow, bo chce dodawać zdjęcia dzieci, a tak na ogólnym nie chcę. Jeśli chcesz naskrob na switezianka0@op.pl wyślę Ci zaproszenie, żeby nie było, że zamykam się bez słowa wyjaśnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  58. drożdżowe bułeczki...rozmarzyłam się; fantastyczne zdjęcia i jaki klimatyczny blog ! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  59. pierwsze zdjęcie jest bardzo, bardzo klimatyczne. piękne!

    OdpowiedzUsuń