wczoraj wypiłam za dużo kawy i tabletek przeciwbólowych. wczoraj słuchałam słów z litewskim akcentem, rozmawiałam o morzu, tym samym i tu i tam i o mojej własnej nieznajomości geografii. wczoraj zrywałam agrest i poziomki. łapałam w obrazki letnie motyle. wczoraj zjadałam słodkie brzoskwinie i kwaśne porzeczki. w galaretce.
kolorowy deser porzeczkowy
/proporcje na dużą miskę
porzeczki czerwone i czarne
4 galaretki (w dwóch kolorach)
galaretki rozpuścić w osobnych miskach w nieco mniejszej ilości wody niż ta podana na opakowaniu (około 2/3). połowę porzeczek zblendować i wymieszać z lekko ostudzoną galaretką. przelać do miski (można także przygotować deser w pojedynczych pucharkach), wstawić do lodówki, a gdy zastygnie ułożyć pozostałą cześć owoców i zalać drugą galaretką. schłodzić.
A wiesz, że ten deser wygląda ja skrzydełko motyla właśnie ! Cudnie... kolorowo... smakowicie...
OdpowiedzUsuńŚlicznie i smacznie. Na zdjęciach letnio... szkoda, że dla mnie już po wakacjach... Pozdrawiam i zapraszam na moje Candy.
OdpowiedzUsuńpiękny deser
OdpowiedzUsuń, a kawa jest zzzłaaa ;p
ooo! takie galaretki to ja znam! ostatnio zrobiłam dwukolorową (cytrynową i truskawkową). bez owoców, bo owoce wcześniej zjadłam a dopiero później pomyślałam, że mogłyby się przydać do tej galaretki... ech, to chyba przez te upały. i wiesz, przepis na te zwyczajne naleśniki prześlę razem ze zdjęciami za kilka dni (w następnym tygodniu, bo teraz wyjeżdżam). dużo się dzieje. odpoczywaj i noś kapelusz!
OdpowiedzUsuńMmm, jaki letni, kolorowy i lekki...dokładnie tak jak pisała Ivon, przypomina skrzydło motyla :)
OdpowiedzUsuńPiekny deserek. Chetnie zatopilabym w nim lyzeczke...
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. Piękne smaki.
OdpowiedzUsuńpiękny deser i śliczne zdjecia;D ja też kochaaam kawę;D
OdpowiedzUsuńoj tak! mi też przypomina skrzyszło motyla! :)
OdpowiedzUsuńpięknie
wakacyjnie
kolorowo
pysznie
Dobrze znów widzieć porzeczki - u Ciebie jak zwykle piękne i subtelnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - szczęśliwa posiadaczka białej porzeczki;)
Śliczny, kolorowy i leciutki deser. W sam raz na upały.
OdpowiedzUsuńWczoraj też bym oddała chwilę za taki deser, bo ból głowy miałam potworny( kawa tylko deko pomogła) a do domu było tak daleko....Motyli deser, brzmi i wyglada cudnie:)*
OdpowiedzUsuńtak hak już dziewczyny wspomniały - idealny na lato:)
OdpowiedzUsuńnie jadlam porzeczkowego ciasta dawno,ale teraz mam taka ochote..;)
OdpowiedzUsuńnie lubię porzeczek, ale na Twoim zdjęciu wygląda tak smakowiecie!
OdpowiedzUsuńAsiejko, ja tez zrywałam agrest - i dodałam do niego te brzoskwinie ufo -właśnie dżem się smaży:)
OdpowiedzUsuńWiesz, że odwiedziły mnie te same motyle...?
Hej ! Bardzo przepraszam, że piszę komentarz nie na temat Twojego wpisu ale mam bardzo dużą prośbę. Chcę zrobić prezent dla mojej dziewczyny, która jest teraz za granicą i tym samym sprawić jej radość kiedy wróci. Jednakże by to zrobić potrzebuję do tego Twojej pomocy. Zgodzisz się mi pomóc ?
OdpowiedzUsuńJeśli tak podaję linka:
[LINK] -> PREZENT DLA KURCZAKA
Asiejko super deser. Ja tam najpierw zobaczyłam ananasa :)
OdpowiedzUsuńOj Asiejko, ostatnio pyszne kolory nam serwujesz, aż ślinka cieknie ;-)
OdpowiedzUsuńoj tak, na taki deser to i ja bym się z chęcią skusiła :)
OdpowiedzUsuńFajny deserek. Lubię galaretkowe :) Śliczne zdjęcia Asiu i jaka sukieneczka w letnim kolorze:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
taki deser to prawdziwa pychota! taki owocowy i zimny, czyli to co najbardziej lubie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie odkryłam Twojego bloga i jestem nim oczarowana, pozwolisz, że przycupnę i będę podpatrywała:) ?
OdpowiedzUsuńBajkowe zdjęcia! Takie z duszą...
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio też galaretkowy zawrót głowy;) Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się pomysł na zdjęcia!
OdpowiedzUsuńi wczorajsze zajęcia. (:
Uwielbiam takie 'postarzone' zdjęcia. Mają niesamowity klimat...
OdpowiedzUsuńOOO, całe wieki nie jadłam galaretki. Muszę to nadrobić w tym sezonie owocowym. :) Fajne fotki.
OdpowiedzUsuńja też planuję galaretkę na weekend:)
OdpowiedzUsuńPs. piękne zdjęcia!
Zdjecia bardzo fajne i deser pewno tez smaczny a tabletki przeciwbolowe tez bralam ale na bol glowy chyba od upalow... :-) M
OdpowiedzUsuńtak pachnie latem u Ciebie..
OdpowiedzUsuńa porzeczki do galaretki jak ulał.
I jeszcze Cię bardzo proszę o odpowiedź na mejla, bo wypatruję, a tu ani widu,ani słychu.. :)
Przesłodkie.:)
OdpowiedzUsuńJa też nic nie umiem z geografii.
OdpowiedzUsuńjest boski!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMusi być cudownie zjeść taki deser w upalny dzień :)
OdpowiedzUsuńa u ciebie jak zwykle kolorowo :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo :D
OdpowiedzUsuńjakie fajne zdjecia:)
OdpowiedzUsuń...jeje jak ja już dawno porzeczek nie jadłam! i jakoś tutaj nie widziałam w sklepie....no zrobiłaś mi smaka! :))
OdpowiedzUsuńTakie ciasto z galaretką to musi być przepyszne! Jak byłam młoda, to często sobie zalewałam galaretką owoce. Głównie porzeczki i agrest. Trochę za tymi smakami tęsknię:)
OdpowiedzUsuńale super wygląda ten deser na pewno go zrobię, teraz sezona na porzeczki w dodatku sa zdrowe i zgodne z moją dietą. Dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńPięknie, po prostu pięknie.
OdpowiedzUsuńPycha deserek!:)
OdpowiedzUsuńPyszny i w dodatku na takie upały wspaniały deser:)
OdpowiedzUsuńwyjątkowo urocze zdjęcia
OdpowiedzUsuńa ja dziś gnębię białe, bo mój krzaczek aż się ugina :)
OdpowiedzUsuńjak tu pięknie! :)
OdpowiedzUsuńno i standardowo :) czyli... piękne słowa wstępu, piękne zdjęcia i na dokładkę super przepis.
OdpowiedzUsuńTaki.. hmm.. Asiejkowy atandardzik :D
Piękne to Twoje "wczoraj". Mam nadzieję, że dzisiaj będzie równie malownicze.
OdpowiedzUsuńwiele bym oddała za kawałeczek ;)
OdpowiedzUsuńPiękny deser na rewelacyjnych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńufo brzoskwinia!
OdpowiedzUsuńNIe wiem pod którym wpisaem umieścić komentarz, bo wszędzie takie zdjęcia pięne i nastrojowe. Z każda moją wizytą u Ciebie, blog pięknieje! Uściski!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńOj, jakie to apetyczne wszystko!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki!
Poazdrawiam!
Bardzo apetyczne zdjęcia ...
OdpowiedzUsuńA porzeczki bardzo lubię, w szczególności te czerwone !
Pozdrawiam
Witaj :)
OdpowiedzUsuńKwaśne porzeczki i agrest lubię :)
pozdrawiam i zapraszam do siebie
Galaretka to specjalność mojej babci :) Asiejo, u ciebie jak zwykle sympatycznie :) I bardzo letnio.
OdpowiedzUsuńLubię ufo-brzoskwinie :D
OdpowiedzUsuńbajecznie kolorowy deser, i jaki mało kaloryczny, można bysie nim zajadać i zajadać
OdpowiedzUsuń