czwartek, 29 kwietnia 2010

babeczki lekko cytrusowe.

ciepło. herbatę wypijam, gdy ostygnie. na spacer ubieram trampki, szaliki schowałam do szafy. piekę babeczki dla Kogoś o czarujących lokach, co bywa moim słońcem w pochmurne dni. zapomniałam dosypać szczyptę cynamonu.

babeczki ze skórką cytrynową

suche: 1,5 szkl. mąki, 1/2 szkl. cukru, 2 łyżeczki cukru waniliowego, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta sody
mokre:
2 jajka, 1/2 szkl. oleju, 1/4 szkl. mleka, kilka kropel olejku pomarańczowego
dodatkowo:
garść kandyzowanych skórek cytrynowych/pomarańczowych, cukier kryształ do posypania, ew. starta skórka z 1 cytryny

w dużej misce połączyłam suche: mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy i sodę, wrzuciłam też cytrynowe skórki (dla bardziej cytrynowego efektu dodaję czasem skórkę otartą ze świeżej cytryny). oddzielnie mokre: olej z jajkami, odrobiną mleka. i pomarańczowym olejkiem. następnie zmieszałam łyżką wszystkie składniki. gotową masę nakładałam łyżką do foremek z papilotkami, posypałam cukrem. piekłam około 25 minut w 180st.

39 komentarzy:

  1. "moim słońcem w pochmurne dni"...
    mam nadzieję, że ten Ktoś wie, że Asiejka tak ładnie o nim pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. myślę, że Ktoś nie zauważy braku cynamonu i będzie jadł, i się zachwycał, i tym razem Ty będziesz słońcem

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę temu Ktosiowi :) ja raz upiekłam muffinki z dodatkiem oleju i były zbyt nim przesiąknięte i takie oleiste i już się jakoś nie mogę się zebrać do kolejnego podejścia z tymi na oleju...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez cynamonu na pewno też smaczne ;-)
    Temu Ktosiowi to dobrze! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja herbatę wypijam jeszcze gorącą ;)pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  6. apetyczne, fajniutkie babeczki:)) moje smaki:) fajnie ma ten Ktoś z Tobą Asiu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla takich babeczek jestem w stanie zakręcic loki i czekac ,aż ktoś mi takie dostarczy ;D Pięknie napisane....Jesteś niesamowita !

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak - też mam nadzieję, że ów Ktoś wie. Bo to naprawdę piękne słowa. :)

    I cudne babeczki!

    Pozdrawiam, Asiejko!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja mam dzisiaj loki na głowie, bo głowy nie suszyłam xD mogę jedną? (;

    OdpowiedzUsuń
  10. superowe te babeczki!! ja uwielbiam wszelkie takie slodkości!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Asiejko u mnie się loczki zakręciły z zazdrości... takie pyszności serwujesz babeczkowe
    a herbaty nie pijam wcale
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cynamon następnym razem. takie pomarańczowe - pomarańczowe babeczki to nawet same muszą być pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne babeczki Asiejko:) Fajnie jest piec dla kogoś kochanego:)
    Pozdrawiam Cię mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ojoj, lubie babeczki takie lekko kwaskowate :) mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  15. Że ja cię wcześniej nie wypatrzyłam :) świetny blog i przepisy, napewno skorzystam z wielu!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudne, bo zaczarowane, skoro dla kogoś kto w pochmurne dni ....

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubisz Asiejka goracej herbaty? :-)

    Suche, mokre - fajnie to napisalas!
    A cytrynowe skorki neca...

    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nooo, dla Słońca w pochmurne dni to zawsze warto coś upiec (i ugotować).
    Jak zasmakuje, to już ZAWSZE będzie wspominać TEN smak.
    Marzynia :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię takie wiosenne smaki, cytrusy zawsze przywołują na myśl słonce

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda ze ja nie mam loczkow :))) A tak chcialabym dostac taka jedna pyszniutka babeczke :))

    Pozdrawiam cieplutko Asiejko :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo smaczne zdjęcia,
    bardzo apetyczna babeczka,
    W ogóle u Ciebie jest BARDZO BARDZO:)
    Z pewnością będę częściej Tu zaglądać!
    W każdym słowie, każdym zdjęciu widać mnóstwo PASJI - GRATULUJĘ!

    OdpowiedzUsuń
  22. Asiejko kto zjada te wszystkie pyszności? Chyba nie masz pod domem całej dywizji wojskowej. Ja bym piekła więcej ale wszyscy na około krzyczą że są na diecie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja w kozakach pomykam dalej, bo mi sie podoba połaczenie miniówy z kozakami...;p niech ja tylko te moje wyczekiwane martensy dostanę ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. jak tu zaglądam , to zaraz robię się głodna!!! A przeciez na wiosne trzeba by troszkę oszczędniej jeśc:P hehe

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ radośnie i optymistycznie u Ciebie, aż słońce zaświeciło z monitora ... a nie, to babeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Twoje opisy najchętniej czytałabym przy kominku z kubkiem herbaty w ręce:) aż się człowiek rozpływa i myśli, ja też ubiorę trampki (jak je kupię:), też schowam szalik, bo póki co wisi i szczerzy się do mnie, i też biorę się za gotowanie, dla osób które są dla nas najważniejsze...Umiesz zmotywować do działania:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowne..cytrynowe..aż mi tutaj zapachniało ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowne są takie beztroskie roztargnienia, a jeszcze gdy towarzyszą im pyszne muffinki, to co z tego, że bez cynamonu?:)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  29. bardzo klimatycznie. Kilka słów, a można sobie wszystko wyobrazić i poczuć :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale fajne babeczki, ze skórką cytrynową yhhmm....
    Szkoda tylko ze ja nie mam natchnienia na pichcenie, jakoś tak wyszło,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciepło.Wiosna. Asiejka piecze i kogoś tak ciepło nazywa :)))
    Nawet bez cynamonu smakuje i brzmi boskooo.
    Chcialabym miec loki...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  32. A czy te urocze kwiatki (których nazwy nigdy nie pamiętam) były w pakiecie z babeczkami?
    Śliczności.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pogoda mi się zepsuła więc trampki zostają w szafie. A miały nadzieje na wyjście w góry, umówione na 7 rano.
    Deszcz i burza, niestety.

    Babeczki wyglądają pysznie. Lupie pomarańcze.
    Babeczki też.
    Zazdroszczę swojego słońca w pochmurne dni. U mnie ciągłe wschody i zachody więc staram się do światła nie przywiązywać.

    OdpowiedzUsuń
  34. "Ktos" jest szczesciarzem :)

    OdpowiedzUsuń
  35. bardzo lubię takie smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jej! Karotkowa! Ale nastrojowe zdjęcie z tymi kwiatkami :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Najlepiej smakują zjedzone razem:)
    Buziak wielki Asiejko!

    OdpowiedzUsuń