sobota, 8 sierpnia 2009

hataleipa. o chlebie.

upiekłam dopiero dwa bochenki chleba, a już potrafię zachwycać się jego smakiem. jego chrupiącą skórką i zapachem. za każdym razem towarzyszy mi niepewność.. czy się uda, czy w środku będzie dopieczony, czy będzie smakował? smakuje. bardzo.

fiński chleb hataleipa

7g suszonych drożdży
200ml ciepłej wody
2 łyżki melasy (zastąpiłam 1 łyżką miodu)
1 łyżka oliwy
1 łyżeczka soli
1/2 szkl mąki żytniej
1,5 szkl mąki pszennej


Drożdże rozczynić w misce z ciepłą wodą. Dodać melasę, odstawić na 3-5 minut. Dodać oliwę, sól i mąkę żytnią, wymieszać. Dodać mąkę pszenną, zamieszać 50 razy. Z ciasta uformować okrągły bochenek (autorka radzi robić to bezpośrednio na wyłożonej papierem do pieczenia, blasze. Jednak ciasto jest dość luźne, więc proponuję przełożyć bochenek do oprószonego mąką koszyczka do wyrastania lub do keksówki wysmarowanej olejem i wysypanej np. otrębami.) Odstawić do wyrastania na 30-60 minut. Pieczenie: piekarnik nagrzać do 230 st C. Wstawić wyrośnięty bochenek oprószony wcześniej mąką, spryskać piekarnik w środku wodą. Po 10 minutach zmniejszyć temp. do 210 st C i dopiekać kolejne 20-30 minut. /przepis cytuję za Liską

17 komentarzy:

  1. Asiu,wczoraj oglądałam ten przepis w książce O chlebie i zastanawiałam sie nad sposobem pieczenia, jaki proponuje autorka Wylac ciasto na blachę i zagarnąć dziwne to trochę, ale widzę że znalazłaś dobre rozwiązanie Pięknie Ci ten chleb wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta Niepewnosc towarzyaszymi mi zawsze, a przeciez pieke juz sporo czasu. Chleb jest czyms wyjatkowym - troche oniesmiela.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero dwa? Asiejko, ten chleb wygląda jakbyś doświadczonym piekarzem była. Cudny, aż mi zapachniało w domu ;-) Ściskam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się, że smakuje, i to bardzo. Wygląda fantastycznie!...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczny chlebek :) Kiedy ja bede takie piekla... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda smakowicie, bardzo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały chleb upiekłaś - tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Beatko, ja skorzystałam z rady Liski i upiekłam w keksówce :-)

    przytulanko, jest czymś bardzo wyjątkowym.

    karolciu, do piekarza jeszcze mi taaaak daleko! ale rzeczywiście to mój drugi bochenek. nie licząc pierwszego zakwasowca, który mi się nie udał..

    ewenko, miło mi to czytac.

    majka, spróbuj. to wydaje się byc trudniejsze niż w rzeczywistości jest.

    OdpowiedzUsuń
  9. wyszedł śliczny :) życzę dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda niezwykle smakowicie :) Mam znajomych w Finlandii i muszę się zapytać czy to jest dokładnie taki chlebek jaki oni jedzą ? Wydaje mi się, że ten ich jest bardziej ciemny:)Ale, to pewnie jest uzależnione od rejonu:))

    OdpowiedzUsuń
  11. no i chlebkowo u ciasteczkowej krolowej :) cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. i widze Asiejka, ze i Ty zlapalas chlebowego bakcyla :-) Ladniutki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dopisuję go do zrobienia,ale świetnie ci wyrósł ten bochenek!:O

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow! Wygląda super. Z chlebowych historii, ja upiekłam dotychczas tylko bułkę turecką, ale niestety nie wyszła mi tak jakbym sobie tego życzyła. Podziwiam Cię, że tak pięknie Ci to wyszło. Chrupiąca skórka i miękki środek...mm :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie się udał! Ja jeszcze tego chlebka nie piekłam.. :)

    OdpowiedzUsuń