sobota, 17 października 2009

rogaliki w stylu retro

gdy je zobaczyłam to skojarzyły mi się z takimi dawnymi wypiekami. domowymi, pachnącymi. drożdżowe rogaliki, z dżemem, mamine, najpyszniejsze. moje nigdy nie wychodzą tak ładnie pozawijane.

rogaliki z dżemem
/z broszurki "modne ciasta i inne wypieki"

60 dag mąki, 25 dag masła, 5 dag drożdży, 2 jaja, białko, 2 łyżki śmietany, cukier waniliowy, ulubiony dżem, cukier do posypania

mąkę posiekać z masłem, dodać pokruszone drożdże, jaja, śmietanę, cukier waniliowy i dokładnie wyrobić ciasto. zawinąć je w lnianą ściereczkę i włożyć do dużego garnka (miski) z letnią wodą. gdy wypłynie (po 10 - 15 minutach), wyjąć, rozwałkować na placek grubości 5 mm, pokroić na na kwadraty. posmarować placuszki dżemem, zostawiając wokoło margines ciasta, zwinąć w kształtne rogaliki. wierzch każdego posmarować białkiem i posypać cukrem. ułożyć na blasze z papierem. piec w 190st. do chwili, aż się zarumienią.

23 komentarze:

  1. Piękne rogaliczki Ci wyszły Asiu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiosenko,
    nie mi, to Mama wyczarowała takie ładne rogale :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale precyzyjne zawijaski :) super! uwielbiam rogaliki z marmoladą!

    OdpowiedzUsuń
  4. pyszne muszą być takie rogaliki. wspaniale Ci wyszły (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz sama nazwa 'rogaliki' brzmi ciepło i uroczo :)

    ładne, Asiejko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozdrowienia dla mamy, bo cudne wyszły wam te rogaliki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekne rogaliki :)
    Dzis mnie wlasnie naszlo ze dawno nie robilam rogalikow drozdzowych z dzemem i chyba wiem z ktorego przepisu niedlugo zrobie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rogaliki przecudnej urody :)
    Moje takie nie wychodzą, mam problem z końcówkami :)))
    Śliczne, domowe, cieplutkie...
    piękne :)
    Pozdrawiam równie ciepło
    M.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. pyszniutkie, ależ bym jednego porwałą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiejko kochana, one są piękne! :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. A mi się takie kojarzą z małymi, uroczymi dziećmi, które przybiegają z ogrodu aby zachwycić się nad "ukradzionym" rogaliczkiem :)

    Piękne są. Takie pulchniutkie.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja już myślałam, ze NIKT nie robi w dzisiejszych czasach tego topionego ciasta...
    Aśka, buziak za nie ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię takie małe słodkości:) i nigdy nie mogę przestać sięgać po kolejne...

    OdpowiedzUsuń
  14. już czuję ten zapach. mmm. zawijane rogaliki mają coś takiego w sobie, że trudno im odmówić. przynajmniej z mojej perspektywy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mamine rogaliki to brzmi słodko. Moja mam też takie robi, muszę się ją zapytać o przepis, czas posiąść tą sztukę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miłe skojarzenie. Wyglądają bardzo zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ładne, ładne! W sam raz do schrupania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz zdolną mamę:)
    Całusy dla niej:)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam zdjęcia jedzenia, cudowny blog !

    OdpowiedzUsuń
  20. są wspaniałe. najprostsze, a najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Asiejko, pięknie zwinięte rogaliczki! Ślicznie Twoja Mama je zwinęła :) Z dżemem najlepsze!

    OdpowiedzUsuń